Pieszy jak auto, skręcając, musisz mu ustąpić
Kierowcy często wymuszają na skrzyżowaniach pierwszeństwo na pieszych. Bywa, że dziwią się, gdy zwraca się im uwagę.
Przechodzę przez skrzyżowanie ulic Zamoyskiego i 20 Stycznia w pobliżu bydgoskiej redakcji „Pomorskiej”. Kierowca forda skręcający z tej pierwszej ulicy w drugą, w prawo, zatrzymuje się w ostatniej chwili tuż przy mojej lewej nodze...
Kierowca opuszcza szybę i ochrzania, bo przecież to on ma pierwszeństwo, bo przecież nie ma tu wyznaczonego przejścia dla pieszych, nie ma znaków pionowych ani poziomych! Uniesionym głosem, bo kto nie zareagowałby podobnie po takiej traumie, wyprowadzam kierowcę z błędu, a instruktor nauki jazdy, który jest świadkiem zdarzenia, pyta go wprost: - Pan w ogóle ma prawo jazdy? Chyba czas zajrzeć do kodeksu drogowego!
Zbesztany sprawca zamieszania stwierdza na koniec, że nie miał pojęcia, że to właśnie ja mam pierwszeństwo na skrzyżowaniu. Na szczęście reflektuje się i przeprasza, choć chyba wciąż nie dowierza.
Ale każdemu, kto kurs i egzamin na prawo jazdy ma za sobą, powinno być wiadome, że skręcając w prawo na skrzyżowaniu, bezwzględnie ustępuje się pierwszeństwa pieszemu! Mówi o tym artykuł 26 kodeksu drogowego. Dokładnie przepis mówi tak: „Kierujący pojazdem, który skręca w drogę poprzeczną, jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa pieszemu przechodzącemu na skrzyżowaniu przez jezdnię drogi, na którą wjeżdża”. Oznacza to, iż należy ustąpić pieszemu także, gdy skręca się w lewo.
- Niestety, kierowcy dość często nie znają tej zasady i dochodzi do groźnych wypadków - stwierdza mł. insp. Robert Olszewski, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. - Warto sobie zdać sprawę, że w takiej sytuacji na skrzyżowaniu nie musi być wyznaczonego przejścia dla pieszych.
Z najnowszej statystyki kujawsko-pomorskiej policji wynika, że na skrzyżowaniach piesi są szczególnie narażeni na wypadki. W tym roku doszło już do 19 takich zdarzeń, w których 19 osób zostało rannych.
Tyle samo wypadków wydarzyło się na przejściach dla pieszych, jedna osoba zginęła, a 20 odniosło rany. Nawet na chodniku i deptaku pieszy nie jest do końca bezpieczny, bo w tych miejscach odnotowano 3 wypadki, śmierć poniosła jedna osoba, a 3 odwieziono do szpitali.
Na przystankach komunikacji publicznej ranna została jedna osoba.
Kierowcy odpowiadają w sumie (w tym roku) za spowodowanie śmierci 8 pieszych i ran 65. Z winy pieszych wydarzyło się 27 wypadków i 60 kolizji, 5 osób zginęło, 22 zostały ranne.
Nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu, gdy pojazd skręca w drogę poprzeczną, zagrożone jest 350-złotowym mandatem i 10 punktami karnymi.
- Przepis mówi przede wszystkim o tym, że zbliżając się do przejścia dla pieszych, a także zmieniając kierunek jazdy na skrzyżowaniu, kierowca jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na przejściu - wyjaśnia Olszewski.
Mandat 500-złotowy i 10 punktów karnych należy się kierowcy za nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu na oznakowanym przejściu. Wyjątkowo niebezpieczne dla pieszych jest omijanie pojazdu, który jechał w tym samym kierunku, lecz zatrzymał się w celu ustąpienia pierwszeństwa pieszemu. To najczęstsza przyczyna wypadków na zebrach. Dodajmy, że zmotoryzowani nie mogą nawet wyprzedzać innych pojazdów ani na przejściu, ani bezpośrednio przed nim.
Jeśli przez jezdnię (nawet w nieoznakowanym miejscu) przechodzi osoba niepełnosprawna (o widocznej ograniczonej sprawności), kierowca musi się zatrzymać i umożliwić jej przejście.