Pierwsze wolne wybory w niepodległej Polsce. „Święto radości po długiej, ciężkiej nocy”.
99 lat temu Polacy po raz pierwszy w swojej historii głosowali w pełni demokratycznych wyborach. Efektem prac sejmu ustawodawczego była pierwsza nowoczesna polska konstytucja. Przygotowania i wybory do niższej izby parlamentu przebiegały w dramatycznych okolicznościach.
Styczeń 1919 r. był mroźny i śnieżny, ale temperatura polityczna w Polsce sięgała zenitu. Gazety regularnie publikowały nazwiska żołnierzy, którzy ranni na froncie trafiali do szpitali. Nadal toczyły się bowiem walki na Wołyniu, nad Bugiem i pod Lwowem. Na zachodzie trwało powstanie wielkopolskie. Potyczki toczyły się także na Śląsku Cieszyńskim, gdzie Polacy bronili się przed interwencją Czeską. W takich warunkach odbyły się wybory do sejmu ustawodawczego, pierwszego sejmu niepodległej Polski.
Wybory do parlamentu, który miałby przesądzić kwestie ustroju Rzeczypospolitej Polskiej zapowiadali już członkowie Rady Regencyjnej, ale rzeczywiste działania podjął dopiero Józef Piłsudski. 28 listopada 1918 r. naczelnik państwa podpisał dekret o wyborach do sejmu ustawodawczego. Termin głosowania wyznaczył na 26 stycznia 1919 r. Oznaczało to, że stronnictwa polityczne miały dwa miesiące, żeby przekonać społeczeństwo do swoich programów.
W lubelskim okręgu wyborczym, na który składały się powiaty lubartowski, lubelski, puławski i miasto Lublin uprawnionych do głosowania było około 200 tys. osób, w większości mieszkańców wsi. Do walki o ich głosy stanęli reprezentanci 12 stronnictw politycznych. Na listach znaleźć można było szeroką reprezentację prawicy, lewicy i mniejszości żydowskiej. Do rywalizacji stanęli przedstawiciele: Polskiego Stronnictwa Ludowego ,,Wyzwolenie”, Narodowego Komitetu Wyborczego Bezpartyjnego m. Lublina, Robotniczego Komitetu Wyborczego Polskiej Partii Socjalistycznej, Narodowego Komitetu Wyborczego Bezpartyjnego Ziemi Lubelskiej, PSL „Piast”, „Poalej Syjon”, Syjonistycznego Komitetu Wyborczego, Związku Zjednoczonych Ortodoksów Żydowskich, Socjaldemokratycznego Robotniczego Komitetu Wyborczego „Bund”, Żydowskiego Stronnictwa Ludowego, Stronnictwa Niezawisłości Narodowej.
Wyjątkowe w wyborach 1919 r. było zrównanie praw wszystkich obywateli, którzy ukończyli 21 lat, bez względu na płeć. Wyjątkiem byli wojskowi, którzy nie mieli prawa głosować. „Było to rozwiązanie o tyle istotne, że przyznawało pełnię praw wyborczych wszystkim dorosłym kobietom na równi z mężczyznami. Ponadto bierne prawo wyborcze zostało zrównane z czynnym, to znaczy do parlamentu mógł kandydować każdy wyborcza” - przekonuje dr hab. Paweł Skibiński, historyk z Uniwersytetu Warszawskiego, autor książki „Polska 1918”. W tym samym roku powszechne prawo wyborcze kobiet wprowadzono w Niemczech i Litwie. Wcześniej podobne regulacje wprowadzono m.in. w Australii, Danii i Rosji. Ale na przykład w USA, kobiety uzyskały prawa wyborcze dopiero w 1920, a w Wielskiej Brytanii - w 1928 r.
Upowszechnienie praw, pobudzenie postaw patriotycznych, jak i powszechna agitacja wyborcza przełożyła się na wysoką frekwencję. Głosowanie przeprowadzono 26 stycznia 1919 r. od godz. 8 do 22. Po podliczeniu głosów okazało się, że najwięcej głosów (ponad 33 proc.) zdobyło PSL „Wyzwolenie”. 27 proc. głosów zdobyli kandydaci zblokowani na listach narodowych i PSL „Piast”.
Do Sejmu z okręgu lubelskiego wybrano dziewięciu posłów i jedną posłankę (została nią Irena Kosmowska, nauczycielka i działaczka PSL „Wyzwolenie”, wiceminister w rządzie Ignacego Daszyńskiego, która w Lublinie ma swoją ulicę). Połowa polityków była wcześniej rolnikami. Resztę stanowili dziennikarz, malarz, ślusarz i rabin. Rolnikiem był m.in. Andrzej Maj, działacz Związku Ludowo-Narodowego, który w nowym sejmie był wicemarszałkiem.
W sumie, w wyborach 26 stycznia Polacy wyłonili 291 posłów. W kolejnych latach, wraz z powiększaniem się terytorium państwa, liczba ta wzrosła do 442 osób.
Fenomenem ówczesnych wyborów była wysoka frekwencja. W głosowaniu wzięło udział ponad 5 mln osób. W samym tylko lubelskim okręgu, który pod tym względem mieści się w ogólnopolskiej średniej, uczestniczyło około 69,5 proc. uprawnionych. Najwyższą aktywnością mogli się pochwalić mieszkańcy powiatu puławskiego, gdzie frekwencja wyniosła prawie 74 proc. (w Markuszowie i Kurowie zagłosowało prawie 100 proc. uprawnionych). Dla porównania, frekwencja w ostatnich wyborach do Sejmu w okręgu lubelskim nieznacznie przekroczyła 52 proc.
Otoczeni przez wrogów
Pierwsze posiedzenie sejmu ustawodawczego odbyło się 10 lutego w budynku byłego Instytutu Aleksandryjsko-Maryjskiego Wychowania Panien przy ul. Wiejskiej. W tym samym miejscu, po kolejnych przebudowach, izba obraduje do dziś. Na pierwszego marszałka sejmu wybrano Wojciecha Trąmpczyńskiego, polityka z Wielkopolski. Jako pierwszy głos zabrał naczelnik państwa Józef Piłsudski. Legendarnego brygadiera powitała burza oklasków zgromadzonej publiczności.
„Panowie Posłowie!” - zaczął swoją przemowę Piłsudski. „Półtora wieku walk, krwawych nieraz i ofiarnych, znalazło swój triumf w dniu dzisiejszym. Półtora wieku marzeń o wolnej Polsce czekało swojego ziszczenia w obecnej chwili. Dzisiaj mamy wielkie święto narodu, święto radości po długiej, ciężkiej nocy cierpień”.
Otwarcie pierwszego polskiego sejmu po latach zaboru przebiegało w dramatycznym momencie. Na świecie jeszcze nie ucichły wybuchy wielkiej wojny. Nowy kraj był w stanie wojny z niemal wszystkimi swoimi sąsiadami. Jako najważniejsze zadania dla posłów wyznaczył powołanie rządu, rozpoczęcie prac nad konstytucją. To zamierzenie udało się zrealizować dwa lata później, uchwalając Konstytucję Marcową. Jednak w 1919 r. najważniejszym zadaniem nowych władz była budowa wojska. „Polska otoczona zewsząd przez wrogów musi posiadać armię, która by mogła sprostać swoim ciężkim zadaniom. Macie poprzeć i rozwinąć rozpoczętą budowę wojska tak, by ojczyzna, zasłonięta piersiami żołnierza, mogła się czuć bezpieczną i przeświadczoną, że honor jej i praw broni silna i dobrze wyposażona armia” - czytamy w stenogramach sejmowych. Kolejnymi zadaniami sejmu była odbudowa przemysłu, reformy agrarne w duchu „postępu i demokracji”.
W trakcie posiedzenia odczytano też telegram od generała-podporucznika Listowskiego informujący o zajęciu przez polską armię twierdzy brzeskiej. Wiadomość datowaną na 9 lutego sala odebrała burzliwymi oklaskami i okrzykami: „Niech żyje armia!”. Trwała walka o kształt granic. Zakończył ją dopiero pokój między Polską a Rosją bolszewicką zawarty w Rydze w marcu 1921 r.
[i]Artykuł jest elementem akcji „Warto być Polakiem. Test historyczny z okazji jubileuszu 100-lecia odzyskania niepodległości”. W ramach inicjatywy piszemy o ważnych wydarzeniach, kluczowych dla okresu postaciach, skupiamy się też na tym, co w roku 1918, a także nieco wcześniej i trochę później działo się na Lubelszczyźnie. Artykuły to podpowiedzi - pomogą w przygotowaniu do testu o niepodległości dla uczniów. Pierwsza jego odsłona odbędzie się w szkołach, a laureaci wezmą udział w wielkim finale.
Partnerami akcji są: