
Czy Zespół Szkół Ekonomicznych zmieni profil na medyczny? Na razie starosta i burmistrz rozmawiali o tym z minister pracy i rodziny.
- Pół gminy jeździło do szkoły w Ośnie. Było blisko, był dojazd i perspektywy. Szkoła tętniła życiem, szkoda, że teraz tak się pozmieniało. Ciekawe dlaczego? - pytają absolwenci z lat 90., którzy technikum ekonomiczne wspominają z sentymentem. Wtedy szkoła nie mogła narzekać na brak uczniów. Dzisiaj jest inaczej.
- Pomysły rady pedagogicznej i dyrekcji nie były wspierane finansowaniem z powiatu. Pomysły na zmiany profilu nauczania też nie spotykały się ze zrozumieniem poprzedniego zarządu. To wszystko spowodowało, że szkoła w sposób naturalny zaczęła umierać - stawia diagnozę starosta Piotr Łuczyński.

Lekarstwem na problemy ekonomika ma być... pielęgniarstwo. Starosta potwierdza, że razem z burmistrz Stanisławem Kozłowskim rozmawiali o tym z minister pracy i rodziny Elżbietą Rafalską. - Rozmawialiśmy o wprowadzeniu programu pilotażowego na finansowanie dalszej nauki w szkole z ewentualną zmianą jej profilu. Myśleliśmy o tym, żeby naukę zawodu pielęgniarki przywrócić na poziomie nauczania średniego - mówi starosta Łuczyński.
Teraz w szkole są: Technikum Ekonomiczne, Technikum Hotelarskie oraz Zasadnicza Szkoła Zawodowa. Uczy się tu 60 uczniów. - Szkoła jest bardzo fajna, panuje tu superklimat. Nauczyciele pomagają uczniom, są zawsze gotowi do współpracy z nami - mówi Natalia Sobczak, uczennica Technikum Hotelarskiego.
Zwolennicy pomysłu przekonują, że kilkanaście lat temu szkół dla pielęgniarek nie brakowało
Problem w tym, że co roku szkołą interesuje się coraz mniej młodzieży. W tym roku przyjętych zostało zaledwie 19 uczniów, z czego 5 zrezygnowało, bo nie miało jak dojeżdżać na zajęcia.
Czy pielęgniarstwo przyciągnie młodych? Zwolennicy pomysłu przekonują, że kilkanaście lat temu szkół dla pielęgniarek nie brakowało, ale teraz nie ma w Polsce ani jednej, a zawodu można się uczyć dopiero po szkole średniej. Gdyby jednak pielęgniarstwo miało „wrócić” do takiej placówki, wymagałoby to zmian podstaw nauczania, czyli zmian na szczeblu ministerialnym. - Pani minister obiecała się zastanowić nad taką zmianą - mówi starosta.
- Gdyby można było taki profil w naszej szkole stworzyć, to jak najbardziej byłabym za tym. Myślę, że to jest przyszłość, bo pracownicy w służbie zdrowia są potrzebni - podsumowuje Monika Wróbel, dyrektor zespołu szkół.