Pielęgniarki wciąż nie mogą doprosić się swoich pieniędzy
Fundusz socjalny wciąż nie jest rozliczony, pielęgniarki na wypowiedzeniu. Dodatkowo pracownice nie dostają pełnego wynagrodzenia. Może być gorzej?
Spór pielęgniarek oraz spółki Nowy Szpital, prowadzącej placówkę w Krośnie Odrzańskim nie ma końca. I w najbliższym czasie najprawdopodobniej mieć go nie będzie. Dlaczego?
Do góry problemów, które miał już krośnieński szpital, doszedł kolejny. Pielęgniarki nie dostają na czas pieniędzy, które obiecało wcześniej Ministerstwo Zdrowia. - Chodzi o wynagrodzenie, wynoszące 400 złotych. Należy podkreślić, że nie jest ono wliczane do naszej wypłaty, czyli nie dolicza się do naszych składek - wyjaśnia Agnieszka Olejarz, jedna z pielęgniarek. Problem w tym, że właśnie te pieniądze nie są wypłacane pracownikom w odpowiednim czasie.
- Nie dostaliśmy ministerialnej podwyżki za marzec oraz kwiecień, a mamy już maj. Na spotkaniu w starostwie kierownictwo szpitala zapewniało, że są to problemy techniczne i te pieniądze na pewno wpłyną na konto pracowników - opowiada Olejarz. Jakie problemy techniczne? Niektóre pielęgniarki parsknęły śmiechem, kiedy usłyszały to pytanie. - Wmawiają nam niestworzone historie. Chociażby takie, że przycisk „Enter” się zaciął i dlatego przelew nie został zrealizowany - usłyszeliśmy od krośnieńskich pracowników.
Nic więc dziwnego, że pielęgniarki z OIOM-u, które złożyły wcześniej wypowiedzenie, nie mają zamiaru się z tego wycofać.
A starsze pracownice? - Czekamy na rozwój wypadków. Niektórym z nas został tylko rok do emerytury, więc pewnie po prostu to przeczekamy. Pójście na zwolnienie nie byłoby dla nas dobrą decyzją - opowiada położna Ewa Klepczyńska.
Dla pielęgniarek z wieloletnim stażem wytrwanie na stanowisku nie będzie łatwe.
Kiedy tylko pracownice idą dopominać się o wypłatę zaległych pieniędzy nazywane są żebraczkami. - „Znowu przyszły żebrać”. Takie słowa padają, kiedy przychodzimy po swoje pieniądze - mówią pracownice krośnieńskiego szpitala. - Nie ma zainteresowania ze strony pracodawcy. Nawet nie pytają się nas, czy cofamy wypowiedzenia, czy nie - dodaje Agnieszka Olejarz.
Spółka zapewnia jednak, że wszystko jest w porządku
- Panie pielęgniarki otrzymały specjalne dodatki anestezjologiczne do wynagrodzeń. Zarząd szpitala czeka na decyzję tych pań, które jeszcze nie wycofały wypowiedzeń. Jesteśmy otwarci na dalszą współpracę. Tym bardziej, że zarząd szpitala widząc potrzeby pacjentów, zdecydował o powiększeniu oddziału anestezjologicznego o dodatkowe łóżko. Rozmowy na temat funduszu socjalnego cały czas trwają- mówi rzecznik spółki, Marta Pióro. - Rzeczywiście mieliśmy techniczne problemy związane z wypłatami środków podwyżkowych. Mamy nadzieję, że po wprowadzeniu zmian w systemie naliczania tych dodatków takie sytuacje nie będą się zdarzały - dodaje.