Piękne panie ruszyły w teren, a artyści marszałka na próbę wystawiają
Piękne panie z PO zjechały w tym tygodniu do Torunia. Towarzyszył im jeden z największych przystojniaków i elegantów w tej partii, poseł Myrcha. Mimo zapowiedzi nie było innego przystojniaka, posła Lenza.
Panie z PO wyjechały w tak zwany teren z akcją „(S)prawa Polek”. Pięknie, tylko szkoda, że ograniczyły się w naszym regionie do wizyt w dużych miastach. To pójście na łatwiznę. Powinny panie ruszyć na wsie i spróbować dyskusji światopoglądowej gdzieś pod Lipnem czy Rypinem z chłopami z PSL-u. W ten sposób mogłaby ruszyć budowa silnego fundamentu Koalicji Europejskiej, do której przecież obie partie należą. Bo tak to polityczni - najłagodniej pisząc - wrogowie z PiS-u twierdzą, że koalicjantów scala tylko niechęć do nich.
Tak przy okazji - nie słychać, by kobiecą akcję miał też zrobić PiS. A mógłby do niej zaangażować samą poseł Krystynę Pawłowicz. Co prawda w grudniu zapowiedziała, że kończy z polityką, ale przecież nie zrezygnowała z aktywności. Ostatnio pokazała, że wie, jak się lansować w kwestiach kobiecych. Dała przecież znać, że prezydentowa Francji, chociaż młodsza od niej, to „muzeum”, a ona jest „liceum”. Czyli nie tylko jedzenia widelcem mogą się od nas uczyć nad Sekwaną.
Wracając do światopoglądu, to w samej PO mamy dużą jego różnorodność. Znana jest choćby wrażliwość marszałka Całbeckiego. Właśnie na dużą próbę wystawiają ją artyści. I to z placówek marszałkowi podległych! W Teatrze im. Horzycy trwają przecież próby do spektaklu „Wróg się rodzi”, w którym badany jest fenomen Radia Maryja. Impresa-ryjny Teatr Muzyczny nie chce być gorszy. Pracuje nad spektaklem „Dzień, w którym porwano papieża”.Zapowiadany jest jako zabawna komedia o tym, jak nowojorski taksówkarz żydowskiego pochodzenia przez przypadek porywa papieża. Komedia? Może to sposób na ten wielki dramat, który ostatnio mamy stosunkach polsko-żydowskich czy też polsko-izraelskich.
A w Toruniu ruszył pilotaż karty miejskiej. Prawie równo w 14. rocznicę rozpoczęcia przymiarek do jej wprowadzenia! 11 marca 2005 roku ludzie z Mennicy Państwowej przekonywali prezydenta Zaleskiego do jej wprowadzenia. 14 lat, a jak z bicza strzelił! Tylko niewdzięczny lud jakoś się do karty nie garnie. A niektórzy zdążyli już pochwalić władzę za to, że ów pilotaż jest prowadzony w tramwaju nocnym nr 1N. Bo w nim mogą być do pilotażu szczególne warunki - za sprawą pasażerów w stanie nieważkości. Czyli tych wracających z nocnych imprez z lokali na starówce. Mogą się pojawić w tym tramwaju zwłaszcza w ten weekend. Mamy przecież ostatnią sobotę karnawału.