Nie dostają co prawda bonów, ale zakupy robią z asystentem rodziny lub pracownikiem socjalnym. W naszym regionie wypłacono tak 97 świadczeń.
W województwie kujawsko-pomorskim mało jest, na szczęście, przypadków, gdy ośrodek pomocy społecznej musiał interweniować w sprawie wydawania przez rodzinę pieniędzy z programu 500 plus.
Wydział Polityki Społecznej urzędu wojewódzkiego monitoruje temat. Ostatnie dane ma z końca lipca. Wtedy, przez 4 miesiące , w postaci niepieniężnej wypłacono 97 dodatków. - Na 833 tys. 895 świadczeń w ogóle wypłaconych w tym czasie - podkreśla Dorota Hass, dyrektor wydziału.
Prawie trzy czwarte tej statystyki „załatwiają” trzy gminy, dwie wiejskie - Rypin i Golub- Dobrzyń, oraz Sępólno Krajeńskie. Tam w sumie wydano w ten sposób 70 świadczeń.
Ośrodek pomocy społecznej pokrywa z tych pieniędzy wydatki na żywność w określonym sklepie, płaci zadłużenie czynszu, inny urządził dzieciom normalne warunki do mieszkania.
Rekordzistą jest gmina Rypin. Tu dodatki 500 plus zamieniono na pomoc niematerialną trzem rodzinom, w których w sumie wychowuje się 14 dzieci, w sumie - 36 świadczeń. Rodzice albo mają problem z alkoholem, albo są niezaradni. - Całość wydatków uzgadnia asystent rodziny - informuje Halina Słowik, kierownik Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej. Decyzja pracowników ośrodka nie spotkała się - delikatnie mówiąc - z entuzjazmem rodziców. Najpierw byli zbulwersowani, ale teraz są zadowoleni. Jedna z kobiet dziękowała i płakała, bo nigdy by sami tego nie osiągnęli - opowiada kierowniczka. Teraz dzieci mają łazienkę, swoje łóżka, w domu są drzwi.
Kierownik zapowiada, że zdejmie nadzór nad wydawaniem 500 plus, gdy przekona się, że rodzina się zmieniła.
W gminie wiejskiej Włocławek także są trzy rodziny pod nadzorem w sprawie wydawania dodatku. Te przede wszystkim z powodu problemów z alkoholem. Na łącznie 10 dzieci 22 świadczenia były przekazane nie w postaci pieniędzy. - Z tego dodatku opłacane są rachunki, zakupy dokonywane wspólnie z pracownikiem socjalnym - wyjaśnia kierownik Elżbieta Grzegórska. We włocławskiej gminie pomoc w postaci 500 plus wypłacana jest na 816 dzieci.
W Kamieniu Krajeńskim wobec jednej rodziny z pięciorgiem dzieci ośrodek pomocy społecznej zdecydował, że od lipca pieniądze nie będą wypłacane do ręki. Pracownik socjalny wspólnie z matka decydują, na co przeznaczyć 2500 zł. Chodzi o to, żeby z tych pieniędzy pożytek miały dzieci. I tak będzie, dopóki rodzina nie upora się ze swoimi problemami.
W gminie Gostycyn z jedną rodziną, która dostaje pomoc na jedno dziecko, ośrodek pomocy społecznej podpisał umowę, jak pieniądze będą wykorzystywane. - Będziemy przekazywać pieniądze do sklepu na zakupy spożywcze, spłacać zadłużenie w czynszu - informuje szefowa ośrodka Lidia Glaza.
Tu świadczenie wychowawcze wypłacane jest na 689 dzieci.
W Inowrocławiu w jednym przypadku dziecko dostało pieniądze w formie odzieży, obuwia, przyborów szkolnych. Stało się to, gdy dziecko trafiło do pieczy zastępczej.
W innych gminach regionu są pojedyncze przypadki, gdy pieniądze 500 plus zamieniono na pomoc materialną, na przykład w Kęsowie i Janikowie wypłacono tak po jednym świadczeniu wychowawczym, w Tłuchowie i Wąbrzeźnie po 4 świadczenia.
W tym zestawieniu nie ma największych miast regionu. - Pracownicy socjalni przy wykonywaniu codziennych obowiązków dyskretnie przyglądają się rodzinom, jak gospodarują tymi pieniędzmi - nie ukrywa Marian Gliniecki, rzecznik MOPS w Bydgoszczy. Na razie nie było podstaw, by zasygnalizować urzędowi miasta konieczność zmiany.