Miasto wygląda w tym roku szczególnie kwieciście. Bujnie kwitnące rośliny zdobią nie tylko gazony, skrzynki na ulicach czy klomby w parkach, ale i ronda, miejsca przy jezdniach i torowiskach.
Do tego rośliny są zadbane, raczej nie odnotowano wpadek, takich jak w jednym z sezonów, gdy na ul. Zamenhofa zmarnowały się wszystkie posadzone tam begonie.
- Firma, która w tym roku posadziła rośliny, jest zobowiązana umową pielęgnować je, np. usuwać przekwitłe kwiaty, chwasty, a przede wszystkim podlewać raz dziennie, a w upały dwa razy, przed godziną szóstą rano i po godzinnie dziesiątej w nocy, by silne słońce roślin nie zniszczyło. Jeśli rośliny zostaną skradzione, co się niestety zdarza, albo uschną, ich brak musi być uzupełniony - mówi Maria Kaczmarska, rzecznik Zarządu Zieleni Miejskiej, który jest odpowiedzialny za część nasadzeń mieście.
I tak surfinie, petunie, niecierpki, wilce i begonie rosną na rondzie Solidarności, w pasażu Schillera, w gazonach na pl. Komuny Paryskiej i 6 Sierpnia, w czternastu donicach na ul. Kopernika oraz na ul. Zamenhofa, Sterlinga, na ul. Piotrkowskiej przy ul. Zamenhofa, u zbiegu Wschodniej i Pomorskiej. Dodatkowo posadzono 163 sztuki w donicach zawieszonych na barierkach wzdłuż ulic i na ulicznych latarniach.
Rabat, kwietników, klombów, gazonów (tych jest aż 69) z begoniami, paciorecznikami, aksamitkami, pelargoniami, żeniszkami, starcami, petuniami, lobeliami i szałwiami nie mogło zabraknąć w czternastu parkach i skwerach. Tutaj posadzono prawie 2 tysiące sztuk roślin jednorocznych.
Imponująco wygląda rondo Sybiraków, na którym na sporej powierzchni powstała kompozycja z róż o kwiatach w kilku kolorach, krzewów i traw.
W tym sezonie w Łodzi przybyło także nowych drzew i krzewów, np. 50 rodondronów w parku im. Staszica, 10 dębów i grabów w parku im. 3 Maja, 585 krzewów i 36 bylin w parku im. Zaruskiego, 8 drzew i 343 krzewy na skwerze Powstańców Warszawskich oraz 143 krzewy przy Akademii Sztuk Pięknych.