Pełni wiary i różnych intencji
Ponad tysiąc osób wyruszyło wczoraj pieszo spod toruńskiej katedry na Jasną Górę.
- Jak co roku wyruszyły dwie pielgrzymki: ziemi toruńskiej i ziemi lubawskiej, łącznie daje to 10 grup pielgrzymkowych - opowiada ks. Łukasz Skarżyński, kierownik pielgrzymki. -Światowe Dni Młodzieży spowodowały, że można zauważyć spadek uczestników, ale i tak frekwencja jest duża, gdyż z naszej diecezji rusza około tysiąc osób.
Hasło przewodnie tegorocznej pielgrzymki, to: „Miłosierni jak Maryja”. Związane jest ono z rokiem Miłosierdzia Bożego, który zainicjowany został przez papieża Franciszka. W trakcie modlitw, wierni będą nawiązywać, w szczególności do tajemnicy Bożego Miłosierdzia. - Pielgrzymka to droga, która na każdym kroku zaskakuje - zauważa, Joanna, lat 22. - Pokazuje własne nieznane oblicza, bo kiedy idziesz i prosisz o kawałek podłogi i miskę wody, to zaczynasz doceniać to co masz na co dzień i widzisz też jak wiele zależy od drugiego człowieka - gospodarza czy znajomego, który idzie z Tobą.
Uczestnikami pielgrzymki są przede wszystkim ludzie młodzi. Dla większości z nich to pierwsze tego typu doświadczenie, choć jak sami przyznają nie brakuje im motywacji do samodzielnego pokonania całej trasy.
- Taka wyprawa to często walka z samym sobą, wybranie się na pielgrzymkę uświadamia o własnych słabościach i uczy pokory, to rodzaj życiowej lekcji - dodaje Marcin, lat 20.
- Myślę, że ludzie idą na pielgrzymkę z ciekawości, w celu sprawdzenia samego siebie - przekonuje Ewelina, lat 24. - Przede wszystkim kieruje nami jednak miłość do Najlepszej Mamy.
Wierni podczas pielgrzymki muszą być przygotowani na różne warunki atmosferyczne, co wymaga od nich starannej selekcji rzeczy, które zabierają ze sobą. Niezwykle ważna jest także odpowiednia organizacja ruchu drogowego, by zapewnić wędrującym maksymalne bezpieczeństwo. - Najważniejsze jest, by dobrze kierować ruchem, gdyż zawsze jest możliwość wypadków, istotna jest także dobra pogoda, gdy idzie się 40 km dziennie, ważne jest by nie padał deszcz, bądź żeby nie było za gorąco - dodaje ks. Łukasz.
- Kiedy już dochodzisz i widzisz szczyt Jasnogórski, to żadne słowa nie są w stanie tego opisać. Te wszystkie prośby, które nosiłeś przez te kilka dni, w trudzie, pocie czoła, z ciężkim plecakiem - to wszystko oddajesz i nic już więcej nie trzeba - podsumowuje w rozmowie z „Pomorską” Magdalena, lat 23.
Pielgrzymi na Jasnogórski szczyt dotrą 12 sierpnia, gdzie tradycyjnie będą uczestniczyć we wspólnej Eucharystii dziękczynnej, o godzinie 17.
Olga Taraszka