Tragedia na jeziorze Piasecznik Mały.
W piątek (4 sierpnia) o godzinie 22 strażacy otrzymali zgłoszenie o tym, że na jeziorze Piasecznik Mały w pobliżu Siemczyna zaginęły dwie osoby. Na miejsce zdarzenia natychmiast wyruszyli strażacy z OSP w Czaplinku oraz inne jednostki ratownicze z powiatu drawskiego.
- Po przybyciu na miejsce strażacy ustalili na podstawie relacji świadka, że dwóch mężczyzn wypłynęło pontonem na środek jeziora, który po pewnym czasie uległ pęknięciu. Dwóch mężczyzn przebywających na pontonie wpadło do wody i zaczęło płynąć w kierunku brzegu. Jednak w odległości około 15 - 20 metrów od linii brzegowej obaj zniknęli pod powierzchnią wody - relacjonuje kpt. Andrzej Podolak, zastępca komendanta powiatowego PSP w Drawsku Pomorskim.
Ze względu na trudne warunki terenowe (stromy brzeg i brak możliwości dojazdu do jeziora) w miejscu zdarzenia nie było możliwości wodowania dużych łodzi ratunkowych. Strażacy musieli przenieść ręcznie mniejsze łodzie motorowe nad jezioro w miejsce poszukiwań. Rozpoczęto poszukiwania zaginionych osób. Po około 2 godzinach trałowania rejonu zaginięcia przy pomocy bosaków i kotwic strażacy natrafili na pierwszego z poszukiwanych mężczyzn, a po kolejnych 7 minutach na drugiego.
- Po przetransportowaniu na brzeg w stosunku do obu mężczyzn niezwłocznie przystąpiono do akcji resuscytacyjnej - powiedział nam kpt. Podolak.
Niestety pomimo wysiłku ratowników, przybyły na miejsce zdarzenia personel medyczny stwierdził zgon 58-leniego i 46- letniego mężczyzny. W działaniach ratowniczych trwających 4,5 godziny udział brało 5 zastępów straży pożarnej wyposażonych w 4 łodzie ratownicze, 5 radiowozów policji i 1 zespół ratownictwa medycznego.
Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Drawsku Pomorskim. To jedno z najtragiczniejszych zdarzeń na jeziorach Pojezierza Drawskiego w ostatnich latach. Strażacy i policja apelują do osób wypoczywających nad wodą o zachowanie ostrożności i rozsądek.