Pedofil z zimowiska stanie przed sądem
Jest akt oskarżenia dla mężczyzny, który był opiekunem dzieci na zimowisku, zorganizowanym przez sanocki magistrat.
Wczoraj szefowa Prokuratury Rejonowej w Sanoku podpisała decyzję o zakończeniu śledztwa i skierowaniu aktu oskarżenia. Prawdopodobnie jeszcze w tym tygodniu trafi on do sądu.
- Mężczyźnie postawiliśmy trzy zarzuty, dwa z nich dotyczą przestępstw o charakterze seksualnym - informuje prokurator Izabela Jurkowska-Hanus.
Chodzi o przestępstwa opisane w art. 199 par. 1 i 2 oraz art. 200. Mowa w nich o tzw. innej czynności seksualnej wobec nieletniego - taki charakter miały czyny, zarzucane oskarżonemu. Dodatkowo mężczyzna oskarżony jest także o naruszenie nietykalności cielesnej. Grozi mu do 12 lat więzienia.
Prokuratura nie ujawnia szczegółów śledztwa. Jak tłumaczy, nie służyłoby to dobru postępowania, tym bardziej, że procesy w sprawach związanych z seksualnym wykorzystaniem dzieci toczą się zazwyczaj z wyłączeniem jawności.
Prokurator Izabela Jurkowska-Hanus przyznaje, że pokrzywdzonych jest więcej niż jedno dziecko, i że są to dziewczynki, nie podaje jednak, w jakim są wieku. Tajemnicą śledztwa są także informacje dotyczące opiekuna. Prokuratura nie podaje, czy mężczyzna przyznał się do winy i czy cokolwiek w tej sprawie wyjaśniał. Śledczy nie wnioskowali wobec niego o areszt tymczasowy, ani o żadne inne wolnościowe środki zapobiegawcze.
- Nie było takiej potrzeby - tłumaczy prokurator Jurkowska-Hanus.
Zimowisko, na którym oskarżony był wychowawcą, odbywało się w Woli Michowej podczas tegorocznych ferii. 10-dniowy pobyt dla 15 dzieci sfinansował urząd miasta, z funduszu przeciwdziałania uzależnieniom. Organizację powierzono sanockiej firmie, z którą miasto współpracowało od kilku lat i która wcześniej bez zastrzeżeń wywiązywała się ze swojej roli.
- Dzieci zakwalifikowano do wyjazdu przy współpracy z pedagogami szkolnymi i wychowawcami sanockich szkół gimnazjalnych - informuje wiceburmistrz Stanisław Chęć. W programie był nie tylko wypoczynek, ale także warsztaty psychologiczne prowadzone dla dzieci i rodziców.
W trakcie turnusu do magistratu trafiła informacja o o niewłaściwych zachowaniu jednego z opiekunów.
- W tym samym dniu wychowawca, którego sprawa dotyczy, opuścił zimowisko, a zajście zostało zgłoszone na policję - mówi wiceburmistrz. Dodaje, że w trakcie zimowiska i po jego zakończeniu dzieci wypełniały ankietę. Ich ocena dotycząca pobytu była pozytywna.