Paweł Olszewski: - Domagamy się powtórzenia głosowania
Co dalej? To najczęściej zadawane pytanie w Warszawie. Odpowiedź brzmi: Nie wiem! - taki żart krążący po stolicy przytacza opozycja.
Poseł Paweł Olszewski (PO) dyżur na okupowanej przez opozycję sali plenarnej rozpoczął we wtorek wieczorem i przesiedział w niej do środy wieczora. Trwa protest opozycji w Sejmie.
Postulaty opozycji
- Jesteśmy w świąteczno-noworocznym nastroju - zapewnia poseł Olszewski. - Domagamy się powtórzenia głosowania - choć trudno to było nazwać głosowaniem - nad budżetem. Przecież to było posiedzenie klubu PiS, a jak informują media, partia Jarosława Kaczyńskiego miała nie tylko problem z kworum, ale i z liczeniem głosów. Dlatego ważne jest powtórzenie tego głosowania - podkreśla poseł PO. - Chcemy przywrócenia normalności, przywrócenia mediów do Sejmu na dotychczas obowiązujących zasadach. No i domagamy się przywrócenia do obrad posła Szczerby, który niewinnie został z obrad wykluczony. To wszystko wynika z logiki i z przyzwoitości. Jeżeli ma być normalność, to musi być przywrócony podstawowy ład, który zawsze w tej izbie panował.
Poseł Olszewski dodał, że co prawda różne rzeczy już ta sejmowa izba widziała, ale jeszcze nigdy, ażeby najważniejsze ustawy głosować bez kworum. - Jestem w Sejmie od dwunastu lat i takich rzeczy nie widziałem, nawet wtedy, kiedy współrządziła Samoobrona.
PiS idzie na zwarcie
Dziś zebrał się zarząd Nowoczesnej. Zaproponował dwa warianty rozwiązania konfliktu: kompromisowy (już nieaktualny po ostrym wywiadzie Jarosława Kaczyńskiego) oraz na tzw. zwarcie. - Jarosław Kaczyński idzie na zwarcie jak taran - mówi posłanka Joanna Scheuring-Wielgus z Nowoczesnej. - Ustaliliśmy różne scenariusze na 11 stycznia, ale najpierw będziemy o tym rozmawiać z opozycją i razem ustalimy wspólny front. Nie możemy zdradzać szczegółów, bo nie wiemy, jak zachowa się PiS. Nie chcemy dwóch parlamentów i przypominamy, że w kompromisie cofają się obie strony, a nie tylko jedna. Ryszard Petru wielokrotnie i bezskutecznie apelował o spotkanie z Jarosławem Kaczyńskim.
- Badania opinii publicznej wskazują, że Polacy nie popierają blokowania parlamentu - komentuje dr Patryk Tomaszewski, politolog z UMK w Toruniu. - Nad tym powinna zastanowić się opozycja. Ryszard Petru najwyraźniej chce dalej dociskać opinią publiczną PiS, ale raczej nie ma co liczyć, że partia Jarosława Kaczyńskiego się ugnie, ponieważ ma większość, a do tego jest Kukiz’15, który nie popiera protestu. Zastanawiam się, co musiałoby zrobić PiS, żeby usatysfakcjonować opozycję? Boję się, że rysuje się scenariusz uliczny. Już nie chodzi o pokazanie słabości PiS, zbierania poparcia w słupkach sondażowych, tylko o konfrontację, która doprowadzi do wcześniejszych wyborów parlamentarnych. Mam nadzieję, że Grzegorz Schetyna i PO zaproponują rozsądniejsze wyjście z tej sytuacji.