Paweł Kuzik: W Tajlandii reprezentowałem Polskę, a także Łódź
Rozmowa z Pawłem Kuzikiem, projektantem mody.
Niedawno wrócił pan z Tajlandii, gdzie reprezentował Polskę na Święcie Jedwabiu. Nowy rok zaczął się więc dobrze?
Tak. Dostałem zaproszenie z Ambasady RP w Bangkoku, by reprezentować Polskę na organizowanym w Tajlandii Święcie Jedwabiu. Organizowane jest co roku, bo produktem narodowym tego kraju jest właśnie jedwab. Wzięli w nim udział projektanci z 47 krajów. Trzeba było zaprojektować kolekcję z tajskiego jedwabiu. Była prezentowana podczas tego święta. Na pokazach był premier, ministrowie Tajlandii. Były też dziewczyny z Miss Universum i też brały udział w pokazach. Ja przygotowałem też między innymi stroje dla polskiego ambasadora i jego żony, a także dla naszej Miss Polonia. Wystąpiła jako jedyna w zielonej kreacji. Skradła show!
Reprezentował pan Polskę, ale również Łódź. W Tajlandii znają choć trochę nasze miasto?
Z polskich miast kojarzyli głównie Warszawę, Gdańsk czy Kraków. Łodzi nie znali. Ja starałem się przybliżyć im nasze miasto. Mówiłem, że Łódź znajduje się w centrum Polski. Opowiadałem, że przyjechałem do Tajlandii z centrum kraju i centrum Europy. Na prośbę Ambasady Polski przygotowałem film, który promował Łódź i nasz kraj. Zaprezentowałem go podczas pokazu ambasadorów.
Co pan w nim zaprezentował?
Łódzkie zabytki, a więc Białą Fabrykę, Pałac Poznańskiego, Scheiblera, ale też lofty, Manufakturę. Starałem się pokazać wszystko, co najpiękniejsze związane z Łodzią. Film i miasto bardzo się podobało.
W pana strojach chodzi Agata Kornhauser-Duda. Łodzianki też zakładają pana sukienki?
Łodzianki coraz bardziej przekonują się do mnie, choć nie ukrywam, że najwięcej klientek mam z Warszawy. Ubierają się u mnie też panie z Wrocławia czy Poznania. Nasza Łódź jest na końcu, mam nadzieję, że grono łódzkich klientek będzie się powiększać.
A pan jest łodzianinem?
Od urodzenia jestem związany z Łodzią. Najbliższe mojemu sercu jest Wiskitno. Tu się wychowałem i dalej mieszkam.