Patriotyzm to dbanie o naszą rodzinę. To służba ojczyźnie
Rodzina to moja ojczyzna. Za wszelką cenę będę jej bronił - zapewnia Michał Mucha z Podlaskiego Instytutu Rzeczypospolitej Suwerennej. Czym dzisiaj jest patriotyzm w przeddzień Święta Niepodległości, a także o planach budowy strzelnicy rozmawiamy z nim, Adrianną Sitko i Danielem Jaszczukiem.
Dzisiaj organizujecie Białostocki Marsz Niepodległości. Kto może wziąć w nim udział?
Michał Mucha (MM): Serdecznie zapraszamy wszystkich mieszkańców Białegostoku i naszego regionu. Maszerując chcemy oddać cześć ludziom, którzy walczyli o naszą niepodległość. Tegoroczne hasło brzmi „Niepodległość nie jest nam dana raz na zawsze...” Jest to przesłanie, którym chcielibyśmy zmusić do refleksji nad tym, że nad niepodległością trzeba pracować, dbać o nią.
Marsz jest organizowany przez środowiska prawicowe, konserwatywne, katolickie i narodowe. A jeśli pojawi się na nim ktoś z lewicy?
MM: Jeśli taka osoba nie będzie ostentacyjnie zakłócała naszego marszu, prowokowała, to nie widzę żadnej przeszkody. Zapraszamy. Marsz skierowany do każdego, niezależnie od tego, z jakiej jest opcji politycznej.
Daniel Jaszczuk (DJ):Warto dodać, że głoszenie jakichkolwiek haseł politycznych, odwołujących się do konkretnej partii jest na marszu zakazane. Jest to impreza skierowana głównie do rodzin.
Dlaczego odzyskanie przez Polskę niepodległości świętujecie marszem?
DJ: Marsz jest typowo polską tradycją, od której zaczynały się wszystkie wydarzenia.Tak chcemy uczcić też naszą niepodległość.
Marsze organizują też środowiska związane z KOD, SLD itd. Czy nie lepiej świętować razem?
DJ: W Białymstoku dotąd żadna z tych organizacji nie wyraziła woli, by włączyć się w jakiekolwiek obchody. Poza tym, jeśli ktoś zażyczyłby sobie partyjnego logo na plakacie, od razu byśmy mu podziękowali.
MM: Pomimo dobrej woli nie ze wszystkimi da się maszerować.
Rozmawiamy w przeddzień Święta Niepodległości. Co oznacza dla Was patriotyzm?
MM: Patriotyzm to dbanie o swoją rodzinę, najbliższe otoczenie. Chodzi o to, by starać się je zmienić w jak najlepszy sposób. Oczywiście w przywiązaniu do tradycji, wartości i religii. Jest to solidny fundament. Moją ojczyznę tworzy moja rodzina.
Adrianna Sitko (AS): Dla mnie patriotyzm jest też służbą dla ojczyzny. Nie chodzi tylko o aspekt militarny. Może mieć ona wymiar społeczny. Poprzez naszą działalność możemy przyczynić się do kultywowania tradycji i dbania o ojczyznę, by była lepsza.
DJ: Patriotyzm to codzienna, bardzo ciężka praca, zarówno nad sobą, jak i w środowisku lokalnym. Ważny jest też rozwój. Bo jeśli się rozwijamy, jesteśmy w stanie kształtować kolejne pokolenia. To jedno z kluczowych naszych działań. W szkołach organizujemy liczne spotkania, gdzie przedstawiamy sylwetki Żołnierzy Wyklętych. Informujemy też, jak bezpiecznie posługiwać się bronią palną.
Czy zauważacie, że panuje moda na patriotyzm?
MM: Nigdy bym nie powiedział, że jest moda na patriotyzm. Zmienia się raczej jego oblicze.To słowo jest często nadużywane. Dodaje się różne przymiotniki. Na przykład nowoczesny. Dla mnie patriotyzm to patriotyzm. To praca, służba. To się nie zmienia od setek lat, od różnych organizacji konspiracyjnych, przez dworki szlacheckie. Zawsze odbywała się praca ku kształtowaniu podstaw, ku zachowaniu tradycji, przekazaniu wartości.
DJ: Tutaj też objawia się uniwersalizm naszego marszu. Wspominamy na nim osoby niezwiązane z środowiskami patriotycznymi, nacjonalistycznymi, ani z sanacją. Np. Wincentego Witosa, który nie był związany z żadną z tych opcji politycznych.
Skąd u Was wzięła się miłość do ojczyzny?
MM: Pradziadek walczył w kampanii wrześniowej w 1939 roku. Zostałem wychowywany w szacunku, hierarchii i miłości w rodzinie.
DJ: Warto wspomnieć, że bardzo długo była tak zwana zmowa milczenia. Niektóre fakty o naszej przeszłości dopiero teraz wypływają. W wolnej Polsce, kiedy można mówić o tym głośno.
Jesteście młodzi. Skąd u Was takie poglądy?
DJ: U mnie zaczęło się to w harcerstwie. Jako młody chłopak najpierw interesowałem się powstaniem warszawskim, potem to ewoluowało. Cały czas poszerzam wiedzę z historii, gospodarki, politologii, ekonomii, stosunków międzynarodowych.
MM: Pasja do historii zaczęła się już od najmłodszych lat. Mój tato zaczytywał się w Trylogii Sienkiewicza. Stąd moje imię.
AS: W dużej mierze to też zasługa mojego taty, który interesował się historią. Uczył mnie, że poczucie patriotyzmu i rodzina są najważniejsze.
Ale mamy też patriotyzm lewicowy. Czy do jego przedstawicieli macie szacunek?
DJ: To zależy w jaki sposób ci przedstawiciele działają, co takiego robią. Jeśli są podważane podstawowe wartości, tak bliskie nam, to współpraca jest utrudniona.
A podważają?
DJ: To się zdarza, ale nie mówię, że jest to nagminne. Myślę, że jeśli miałoby to taką formę, jak w okresie międzywojennym, za czasów marszałka Piłsudskiego, kiedy Wincenty Witos był premierem, jesteśmy w stanie współpracować dla wspólnej idei. Oni potrafili się wtedy dogadać.
Jak rozumiecie patriotyzm lewicowy?
DJ: Odnosi się do ruchów lewicowych. Jego zwolennicy mają dużo szersze rozumienie patriotyzmu. Dla nich patriotyzm to nie tylko Polska, ale głównie Europa. Bardzo często mówią, że są Europejczykami. A samą europejskość stawiają jako konkretną wartość. Niestety, historia pokazuje, że nie ma takiej wartości jak europejskość. Jest to zbitek różnych narodowości.
A konserwatywny patriotyzm?
DJ: To przywiązanie do wartości, które nadały obraz współczesnej Europie, czyli np. prawo rzymskie czy chrześcijaństwo, które ukształtowało pojęcie dobra i zła. Przykładem jest chrzest Polski, który wprowadził Polskę na arenę międzynarodową.
AS: W tradycji polskiej patriotyzm nierozerwalnie łączy się z wiarą katolicką.
Według Was ateista nie może być patriotą?
DJ: Ateista nie przyzna, że jego pojęcie dobra i zła ma podstawy w religii katolickiej. Na przykład Roman Dmowski był ochrzczony, ale przez całe swoje życie nie praktykował. Jednak te wartości doceniał, a na koniec życia zbliżył się do Kościoła.
MM: Niektórzy pomimo innego wyznania, działali dla dobra Polski. Nie mieli problemu, że są w mniejszości. Myślę np. o Tatarach, którzy toczyli wspaniałe boje.
Czy nowoczesny patriota to ten, który mieszka w Polsce, jest świadomy swojego pochodzenia i kupuje lokalne produkty?
MM: Patriota nie musi mieszkać w swoim ojczystym kraju. Jest wielu ludzi, których sytuacja zmusiła do wyjazdu, by zapewnić byt rodzinie. Nie można im zarzucać, że nie są patriotami. To historia zmusiła niektórych, by zostali poza granicami kraju, po tym co stało się po II wojnie światowej. Są godnymi podziwu i naśladowania w tej swojej polskości. Mam na myśli ludzi z Wilna.
DJ: Takim przykładem jest też Polonia amerykańska, która często wspomaga działania w Polsce.
Czy jesteście gotowi do poświęceń? Np. wziąć broń i walczyć za ojczyznę?
AS: Ciężko składać takie deklaracje, kiedy żyjemy w czasach pokoju. Ale myślę, że byłabym w stanie. Musiałabym jednak wziąć pod uwagę sytuację życiową i rodzinną.
MM: Będę robił wszystko, by obronić rodzinę. To jest właśnie moja ojczyzna. Należy bronić to, co jest dla nas najcenniejsze. Ziemię, na której mieszkają nasze rodziny.
Antoni Macierewicz, minister obrony narodowej chce przywrócić Wojskową Obronę Terytorialną i przysposobienie obronne w szkołach.
MM: Przysposobienie obronne w ostatnich latach jest zaniedbywane. Jestem entuzjastą przywrócenia tego przedmiotu do szkół. Myślę, że to dobrze, by przeciętny, dojrzały mężczyzna umiał się posługiwać bronią. Trzeba też wiedzieć, jak reagować na zagrożenia. Ważna jest też pierwsza pomoc medyczna.
DJ: Zajęcia z przysposobienia obronnego są w stanie wyrobić wiele pozytywnych cech, jak karność, praca w zespole, zaufanie. Przysposobienie uczy zachowania w sytuacjach nadzwyczajnych. Potrzebni są ludzie, którzy przeprowadziliby ewakuację, poinformowali, jak przygotować się do danej sytuacji, dokąd uciekać, gdzie szukać pomocy.
Chcecie w Białymstoku wybudować strzelnicę. Wasz projekt zostanie sfinansowany z budżetu obywatelskiego. Czemu ona ma służyć?
MM: To nie będzie budynek, w którym znajdą się tylko osie strzeleckie. Od początku mówiliśmy, że będą tam gromadzone wszelkie rekwizyty. Mamy podpisaną umowę o współpracy ze Światowym Związkiem Żołnierzy Armii Krajowej, który przekazał nam prawo nadania imienia Armii Krajowej naszej strzelnicy. Związek chce współpracować przy jej tworzeniu. Będzie to miejsce misyjne, gdzie oprócz nauki strzelania, będziemy propagować te wszystkie wartości, o których teraz mówimy. Opowiemy o historii oręża polskiego, dlaczego warto się uczyć strzelać. Niech to też będzie miejsce dla ludzi, którzy chcą uczestniczyć w brygadach obrony terytorialnej.
Czy dzieci też będziecie uczyć strzelać?
DJ: Jeśli rodzic uzna, że jego dziecko jest na odpowiednim poziomie rozwoju umysłowego i fizycznego, na pewno będziemy takie zajęcia prowadzić. Jest broń przeznaczona dla mniejszych dzieci. Może nie będzie to na starcie broń palna, ale np. wiatrówka.
MM: Nasza strzelnica to będzie też sposób na spędzenie wolnego czasu, forma sportu i rozrywki.
VI Białostocki Marsz Niepodległości
Wyruszy 10 listopada o godz. 17. sprzed pomnika marszałka Józefa Piłsudskiego na Rynku Kościuszki. Uczestnicy przejdą pod kościół św. Rocha, stamtąd na Plac Uniwersytecki. Marsz zakończy się na Cmentarzu Wojskowym. Na marszu pojawią się rekonstruktorzy. Będzie wspólne śpiewanie pieśni patriotycznych.
Miejskie obchody
Tradycyjnie oficjalne obchody zaplanowano 11 listopada przed pomnikiem marszałka Józefa Piłsudskiego. Początek o godz. 12.30. Tuż po aktorzy Białostockiego Teatru Lalek odśpiewają pieśni patriotyczne.
O godz. 13.45 na Stadionie Miejskim przy ul. Słonecznej 1 wystartuje XVI Bieg Niepodległości im. Seweryna Nowakowskiego. Bieg główny na dystansie 10 tys. metrów rozpocznie się o godz. 14.
O godz. 15 obok bojarskiego pomnika Józefa Piłsudskiego przy ul. Wiktorii 4 odbędzie się śpiewanie pieśni patriotycznych. Imprezę organizuje Stowarzyszenie Nasze Bojary. Przygrywać będzie akordeonista Bogdan Obrycki.
O godz. 18 w auli Pałacu Branickich zaplanowano koncert „Dumni i wierni - Droga„mi”… do wolności” w reżyserii Pawła Szymańskiego.