Partie mówią to co zwykle, sondaże - też [rozmowa]
Rozmowa z dr. Sławomirem Drelichem, politologiem i etykiem z UMK w Toruniu, o ostatnich sondażach poparcia dla partii i prognozach na jesień.
- Prawo i Sprawiedliwość sprawia wrażenie monolitu. Czy na tym wizerunku pojawiają się pierwsze pęknięcia?
- Wyraźniejszych tąpnięć na razie nie widać. Bywają chwile, kiedy prezes Jarosław Kaczyński przywołuje kogoś do porządku, czasem na kogoś ostrzej czy surowiej spojrzy, ale do grudnia nie spodziewałbym się większych perturbacji. Po grudniowej zmianie prezesa Trybunału Konstytucyjnego coś będzie mogło się zmienić. Na razie przez kilka tygodni PiS będzie jeszcze spijało śmietankę po szczycie NATO, a niedługo Światowe Dni Młodzieży - uwaga mediów i opozycji skupi się na czymś innym.
- PiS nie zaszkodziła zapowiedź skoku na OFE czy krytyka prezydenta Obamy?
- To uruchomiło krzyki opozycji, ale opinia publiczna już się na tyle przyzwyczaiła do ostrych wypowiedzi opozycji, że jednoznaczne słowa prezydenta Obamy nie spowodowały odwrócenia się od partii rządzącej. Był to - oczywiście - uszczerbek wizerunkowy, ale bez długotrwałych konsekwencji.
- Spada poparcie dla Komitetu Obrony Demokracji.
- Spada, bo czy w sezonie wakacyjnym może rosnąć? KOD w ostatnich tygodniach nie był zbyt widoczny. W okresie urlopowym trudno jest zmobilizować ludzi do działań obywatelskich. Krytyka PiS i ekipy rządzącej nie zmieniła się w retoryce KOD od pół roku. Opinia publiczna oswoiła się z jej brzmieniem.
- Platforma ma w sondażu 18 proc., .Nowoczesna - 10 proc. PO zaczyna odrabiać straty?
- Może odrobinę, ale nie oznacza to, że trend wznoszący utrzyma się na dłuższą metę. To odbicie może być efektem słabości .Nowoczesnej. Ugrupowanie Ryszarda Petru mogłoby zaproponować Polakom jakąś wizję, ale panuje tu zastój i chyba brak pomysłu. Ta część opozycji jeszcze nie zaproponowała nic konkretnego. Działacze .Nowoczesnej nie pokazali, czym się różnią od polityków Platformy. PO ma rozbudowane struktury terenowe, dzięki czemu może zyskiwać kosztem Petru.
- Nad progiem wyborczym jeszcze tylko Kukiz’15 z 8-procentowym poparciem.
- To chyba nie jest dla nikogo zaskoczeniem. Opozycja z Kukiz’15 nie jest tak antysystemowa, jak można byłoby tego po nich oczekiwać. Nie jest totalnie ślepa. Uprzedzę, że w sondażach PSL jest pod progiem wyborczym, ale nie należy tego traktować jako mocnej prognozy. Pamiętajmy, że poparcie dla ludowców zawsze było niedoszacowane.
- SLD również pod progiem wyborczym (4 proc.). Natomiast Partia Razem ma słabe 2 proc.
- Partia Razem jeszcze może nas zaskoczyć. Oni wyraźnie się odcinają od totalnej antypisowskiej retoryki, choć są opozycyjni wobec rządu. Jeśli już występują w mediach, to bardzo konstruktywnie. Ich działacze zawsze wskazują pozytywne i negatywne konsekwencje decyzji rządu. Nie są opozycją: „nie, bo nie”. Może w sondażach jeszcze tak wyraźnie nie istnieją, ale coraz lepiej funkcjonują w świadomości społecznej. Ich marka staje się rozpoznawalna. To dobry początek do dalszego budowania. Jeśli cokolwiek nowego będzie powstawało na lewicy światopoglądowo-liberalnej, to właśnie w oparciu o Razem. Bo przecież PiS też jest lewicą, wyraźną lewicą socjalną, jednak konserwatywną obyczajowo. W oparciu o SLD nie powstanie już nic.
- KORWiN-owi spadło do 1 proc., a nikt już nie chce głosować na Twój Ruch.
- Janusz Palikot, wycofując się z polityki, spisał Twój Ruch na straty. Natomiast Janusz Korwin-Mikke ma raz lepsze notowania, a raz gorsze. Kiedy mówił o uchodźcach - poparcie mu rosło. Jego poparcie jest wypadkową sytuacji europejskiej.