Park Kasprowicza w Poznaniu: Coraz mniej parku w... parku? Miało być zoo, było lądowisko i wesołe miasteczko. Będzie pływalnia i tor
Park Kasprowicza w Poznaniu to nie tylko zadrzewione alejki, zieleń i łąki. W parku znajdują się także place zabaw, hala widowiskowo-sportowa Arena, stadion sportowy klubu "Energetyk" i odkryta pływalnia. W sąsiedztwie jest Rodzinny Ogród Działkowy przy ul. Reymonta oraz działa Łuczniczy Klub Sportowy "Surma". Okazuje się, że każdy z tych obiektów jest sporny, a jego dalsze przeznaczenie stoi pod znakiem zapytania. Co więcej, różne jednostki, zarówno miejskie, jak i prywatne, zarządzają poszczególnymi elementami parku. Dla społeczników kolejna zabudowa oznacza mniej parku w... parku.
Park Jana Kasprowicza o powierzchni 9,3 ha to jeden z największych parków w Poznaniu. Przed laty, w trakcie trwania Powszechnej Wystawy Krajowej było tu wesołe miasteczko, a po wybuchu wojny Niemcy chcieli tu przenieść zoo. Po wojnie park spełniał również rolę lądowiska dla samolotów sanitarnych.
Dopiero w 1962 roku, w czynie społecznym mieszkańcy Grunwaldu, według projektu Bernarda Lisiaka, stworzyli ostoję zieleni. Dziś po raz kolejny obawiają się, że miasto chce im tę ostoję zabrać. Ma tam powstać tor wrotkarski i pływalnia kryta, zaraz obok istniejącego już kąpieliska, czynnego tylko w sezonie letnim.
Pierwszy raz czarne chmury zebrały się nad parkiem, gdy po zorganizowanym konkursie urbanistycznym na jego zagospodarowanie przez miasto, zwyciężyła praca zakładająca budowę pływalni i lodowiska, a także wysoką zabudowę parku od ul. Wyspiańskiego i od ul. Reymonta. Tak się, ku uciesze mieszkańców Grunwaldu i Łazarza, nie stało.
- Dziś po raz kolejny musimy wybierać pomiędzy zielenią a rekreacją - mówią mieszkańcy, którzy wzięli udział w spotkaniu organizowanym przez koalicję ZaZieleń Poznań.
Dziki czy piękny?
- Łazarz nie obfituje w tereny zieleni. Park Kasprowicza jest jednym z największych elementów systemu przyrodniczego na Łazarzu. Łączy się z pasem rodzinnych ogródków działkowych od strony ulicy Reymonta - mówi dr Anna Gałecka-Drozda z Uniwersytetu Przyrodniczego z Katedry Terenów Zieleni.
- Park Kasprowicza będzie w tym miejscu istniał tak długo, jak długo będzie istniał Poznań, Łazarz, bo jest w tym miejscu potrzebny. Cieszymy się, że ten obszar jest zielony i chcemy, by taki pozostał. Problemem są różne oczekiwania co do funkcji tego terenu. Jedni chcą więcej sportu zawodowego do oglądania, czego realizacją ma być hala widowiskowo-sportowo Arena, inni mówią o sporcie aktywnym i rekreacji, czego spełnieniem ma być tor wrotkarski i pływalnia. I jest też duża grupa, która mówi, jak najwięcej zieleni, jak najmniej ingerencji w nią. Każda ze stron ma swoje racje. W jakiś sposób musimy te sprzeczne oczekiwania w tej przestrzeni pogodzić
- mówi Łukasz Mikuła, radny miejski.
Aktualnie największe emocje wywołuje ponad hektarowy, niezagospodarowany obszar parku. Większość terenów zieleni jest poddana intensywnej pielęgnacji - drzewa poprzycinane, trawa skoszona, liście zagrabione. Jedynym, dotychczas niezagospodarowanym terenem, jest miejsce, gdzie przerwano budowę lodowiska.
Dla jednych to ogród marzeń, dzika przyroda pełna ptaków i ssaków. Dla drugich to z kolei zaniedbana przestrzeń, śmietnisko i koczowisko osób bezdomnych, które jest niebezpieczne i należy je uporządkować. Przez lata miasto jednak tego nie zrobiło. Dopiero w 2014 r. społecznicy, mieszkańcy Łazarza zawiązali stowarzyszenie Kolektyw Kąpielisko i w jego sąsiedztwie otworzyli ogród społeczny.
- Tym samym wydawało nam się, że wpisujemy się i realizujemy strategię rozwoju miasta. Ogród jest otwarty każdego dnia, bezpłatnie, dla wszystkich. Znajdują się w nim rabaty do uprawy roślin jadalnych, liczne okazy gatunków sadowniczych, ozdobnych, jest miejscem wypoczynku, zabaw, edukacji i rekreacji
- opowiada Agnieszka Malinowska z koalicji ZaZieleń.
Jego dalszy byt jest jednak zagrożony. Problem wynika z wybranego przez poznaniaków w Poznańskim Budżecie Obywatelskim w 2015 roku projektu budowy toru wrotkarskiego. Ten pierwotnie miał znajdować się na miejscu niedoszłego lodowiska przy ulicy Reymonta i Chociszewskiego i stanowić Centrum Sportów Wrotkarskich. Jednak projekt postanowiono rozszerzyć o budowę krytej pływalni w sąsiedztwie letniego kąpieliska.
W planowanym obiekcie ma być hala basenowa obejmująca 25-metrowy basen pływacki z sześcioma torami, basenik do nauki pływania i zajęć aerobiku wodnego, jaccuzi, mała strefa saun, bar wraz z zapleczem szatniowo-sanitarnym, a także tor wrotkarski o długości 200m i szerokości 7,5 m z boiskiem wrotkarskim wewnątrz toru wraz z zapleczem szatniowo-sanitarnym. Planowana jest też budowa parkingu.
- Umowa z Kolektywem Kąpielisko na dzierżawę miejsca na ogród społeczny wygasła z końcem 2018 roku. W chwili obecnej miasto Poznań prowadzi rozmowy z Kolektywem na temat przeniesienia ogrodu na sąsiednią działkę. Wiosną będą prowadzone prace, których celem będzie poszerzenie strefy rekreacji pływalni letniej w parku Kasprowicza o dzierżawiony do końca 2018 roku teren przyległy do pływalni. Olbrzymie zainteresowanie obiektem w poprzednim sezonie wskazuje, że poszerzenie strefy rekreacji jest konieczne, by zapewnić komfort użytkownikom pływalni. Przez nieco ponad 2 miesiące przez obiekt w parku Kasprowicza przewinęło się bowiem 80 tys. osób - tłumaczy Filip Borowiak, rzecznik Poznańskich Ośrodków Sportów i Rekreacji, które są zarządcą tego terenu.
W dalszej części artykułu:
- Co o planowanych inwestycjach w parku Kasprowicza sądzą mieszkańcy Łazarza?
- Dlaczego budowa toru wrotkarskiego jest niepewna?
- Co dalej z zamkniętą pływalnią Olimpii i terenem dawnego stadionu Energetyka?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień