Paraliż szpitali na Podkarpaciu trwa już 2 tygodnie. Choruje 500 osób
Dzisiaj na Podkarpaciu na zwolnieniu chorobowym było ponad 500 pielęgniarek. Jutro mija 2 tygodnie, odkąd zaczęło się „masowe chorobowe” wśród personelu szpitali. Porozumienia wciąż nie ma.
W pięciu szpitalach na Podkarpaciu pielęgniarki masowo biorą zwolnienia lekarskie i nie przychodzą do pracy. Sytuacja z każdym dniem staje się coraz bardziej napięta, bo druki L4 przynosi coraz więcej osób.
Dzisiaj w szpitalach w Rzeszowie, Stalowej Woli i Tarnobrzegu i Mielcu nie pojawiło się ponad 500 pielęgniarek. Najwięcej (163) w Tarnobrzegu i Stalowej Woli (103). W tym ostatnim liczba chorych pielęgniarek lawinowo wzrosła, bo jeszcze w poniedziałek druk L4 przedstawiło raptem 37 osób. Najwięcej zwolnień odnotowano tam na Oddziale Anestezjologii i Intensywnej Terapii (oddział został zamknięty) oraz na bloku operacyjnym (pracuje w trybie ostrym). Nadal wstrzymane są przyjęcia. Dotyczą tylko tych w stanie zagrożenia życia. Jak czytamy w oświadczeniu szpitala „Szpitalny Oddział Ratunkowy pracuje bez zakłóceń. Dyrektor szpitala w porozumieniu ze starostą podjęli stosowne działania w celu pozyskania kadry pielęgniarskiej”.
ZOBACZ TEŻ: Pielęgniarki ze szpitala Miejskiego w Rzeszowie chcą podwyżek. We wtorek przedstawiły swoje postulaty
W związku z trudną sytuacją szpitali we wtorek odbyły się dwie nadzwyczajne sesje Sejmiku Województwa Podkarpackiego. Marszałek Ortyl dziękował m.in. personelowi KSW nr 1 w Rzeszowie oraz MSWiA, gdzie trafiali pacjenci odprawiani z kwitkiem z placówek mających problemy kadrowe.
Zapowiedział też, że wystąpi do dyrektora Podkarpackiego Narodowego Funduszu Zdrowia, aby rozważył możliwość sfinansowania świadczeń dla tych szpitali, które w obecnej sytuacji dodatkowo przyjmują pacjentów ponad wyznaczone limity.
- Zależy nam na tym, żebyście panie godnie zarabiały w jednym miejscu pracy, żeby było was stać na utrzymanie rodziny. Siądźmy do stołu i spróbujmy to zaplanować i policzyć – apelował członek zarządu Stanisław Kruczek, odpowiedzialny za służbę zdrowia.
Raport z podjętych działań przedstawiła szczegółowo także obecna na sesji wojewoda Ewa Leniart, która poinformowała o porozumieniu, jakie z pielęgniarkami i położnymi zawarł Minister Zdrowia. Na pytania co dalej w kwestii rozmów z personelem medycznym, marszałek Władysław Ortyl zapewnił, że zarząd województwa jest gotowy na mediacje.
- Mamy propozycje, czekamy na te rozmowy i będziemy o nich informować – zapewniał marszałek.
Na koniec sesji głosami radnych Prawa i Sprawiedliwości zostało przyjęte stanowisko w sprawie sytuacji w podkarpackich szpitalach, w którym radni wyrażają m.in. swój niepokój zaistniałą sytuacją. W dokumencie znalazły się też informacje o sytuacji ekonomicznej szpitali podlegających samorządowi, które przeszły restrukturyzację.
„W roku 2016 łączna strata szpitali do pokrycia z budżetu samorządu województwa podkarpackiego wynosiła 41, 8 mln zł. Dzięki podjętym działaniom za rok 2017 kwota ta zmniejszyła się do 426, 8 tys. zł - czytamy w stanowisku radnych.
Przypomnijmy, że głównym postulatem pielęgniarek jest zwiększenie personelu i odciążenie ich w ten sposób z nadmiaru obowiązków, a także podwyżki. Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych ze Stalowej Woli liczy na 1,8 tys. zł podwyżki. Pielęgniarki ze Szpitala Miejskiego żądają podwyżki o 1,5 tys. zł, zwiększenia zatrudnienia i przywrócenia pełnej kwoty świadczenia socjalnego.
Dzisiaj mediacje z udziałem dyrekcji i personelu trwały w Klinicznym Szpitalu Wojewódzkim nr 2 w Rzeszowie, ale nie przyniosły przełomu. Trwa tam spór zbiorowy. Zgodnie z porozumieniem, jakie minister zdrowia podpisał we wtorek z pielęgniarkami od września ich wynagrodzenie zasadnicze wzrośnie o 1110 zł brutto, a od 1 lipca 2019 r. o kolejne 100 zł. Dotychczasowe dodatki dla pielęgniarek zostaną wliczone do ich podstaw.
POLECAMY: