Papież Franciszek proponuje zmiany w modlitwie "Ojcze nasz"
Papież Franciszek proponuje zmiany w modlitwie "Ojcze nasz". - To nie zmiana, ale doprecyzowanie - badacze z KUL komentują propozycję papieża Franciszka.
Papież Franciszek proponuje, żeby sformułowanie „nie wódź nas na pokuszenie” w modlitwie Ojcze nasz zastąpić słowami „nie pozwól, byśmy ulegli pokusie”.
- To ja upadam, nie On popycha mnie ku pokusie, aby zobaczyć potem, jak upadłem, bo żaden ojciec tak nie postępuje. Ojciec pomaga, by podnieść się od razu. Tym, kto wodzi cię na pokuszenie, jest szatan, bo to jego praca
- wyjaśnił w wywiadzie dla włoskiej telewizji TV2000, o którym napisała KAI.
W ten sposób skomentował zmiany, które 3 grudnia weszły w życie we francuskim Kościele.
- Nie nazwałbym tego zmianą, ale doprecyzowaniem - wyjaśnia ks. prof. Krzysztof Kaucha, teolog z KUL.
- Jakiś czas temu w Polsce była dyskusja na ten temat. Episkopat Francji niedawno dokonał tego doprecyzowania. Ostatnio rozmawiałem na ten temat z kilkoma osobami. Nie tylko duchownymi, ale też świeckimi. Wszystkie zwróciły uwagę, że od dawna wypowiadają te słowa modlitwy z szacunku, bo tak je uczono, ale z inną intencją niż sugeruje to ich dosłowne znaczenie. Właśnie z intencją, którą wypowiedział papież - mówi teolog.
Na czym polega różnica pomiędzy tekstem stosowanym obecnie a proponowanymi zmianami?
- Z teologicznego punktu widzenia w tekście istnieje trudność, że to Bóg jest podmiotem kuszenia człowieka, gdy w tekście Ewangelii podmiotem kuszenia jest szatan (diabeł). Zmiana proponowana przez papieża Franciszka pragnie tę trudność wyeliminować przez tłumaczenie: „I nie pozwól, abyśmy ulegli pokusie” - wyjaśnia ks. prof. Miroslaw Stanisław Wróbel, biblista z KUL.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień