Panie prezydencie? Gdzie ten obiecywany rejestr umów?
Gorzów. Miał być zaraz po wyborach, potem za chwilę, a w styczniu mówiono, że w maju. Jednak rejestr umów wciąż nie powstał.
Otwarcie i przejrzyście - tak miał rządzić Jacek Wójcicki i to obiecywał, gdy był wybierany na prezydenta Gorzowa. By pokazać, jak wiele jest w tej kwestii do zrobienia, w czasie kampanii jego sztab punktował ówczesnego prezydenta Tadeusza Jędrzejczaka za brak rejestru umów, czyli drobnych umów na wydatki, jakie miasto bezprzetargowo ponosi niemal każdego dnia.
Sztab Wójcickiego migiem zdobył wówczas i opublikował listę zamówień i zakupów urzędu Jędrzejczaka. Wyśmiewano 1 tys. zł wydany na mleko, czy 800 zł na okulary słoneczne. W sumie było na liście aż 1,4 tys. pozycji. Prześwietlono władzę dosłownie co do złotówki! - My się nie boimy jawności. Każdy mieszkaniec ma mieć możliwość społecznej kontroli - zapowiadał wówczas kandydat J. Wójcicki. A kandydat na radnego Marcin Kazimierczak, autor listy wydatków Jędrzejczaka, dobijał urząd, dodając, że tylko cztery duże miasta w Polsce, w tym właśnie Gorzów, nie prowadzą rejestru drobnych umów.
Tyle czasu i nic
Tymczasem od wyborów miną zaraz dwa lata, a rejestru wydatków nie ma! Miał być po wyborach, potem jakoś temat ucichł, a gdy zapytaliśmy o niego na przełomie roku, usłyszeliśmy: - Rejestr będzie w maju. Tylko że maj już minął, czerwiec też, a i lipiec zaraz się kończy. Gdzie ten obiecywany rejestr? Zapytaliśmy o to prezydenta Wójcickiego. Przyznał nam z rozbrajającą szczerością, że... nie orientuje się w temacie, a ostatni raz pytał o niego podwładnych miesiąc temu. - Podobno opóźnienie wynika z jakichś problemów technicznych - dodał.
I odesłał nas do... M. Kazimierczaka, który dziś w magistracie jest dyrektorem miejskiego biura zarządzania systemami informatycznymi i miał stworzyć rejestr, którego brak poprzedniej władzy wypominał.
A co to się stało?
Jakie to problemy techniczne uniemożliwiły zrobienie z wydatkami Wójcickiego tego, co z wydatkami Tadeusza Jędrzejczaka zrobiono już w 2014 r.?
Z odpowiedzi wynika, że poprzedni system wewnętrznej sieci informatycznej był mało funkcjonalny i rejestr umów działaby na nim byle jak. Dlatego służby informatyczne urzędu podjęły się przebudowy systemu. I na nim oprą m.in. rejestr umów. Jego dane są już wprowadzone i trwają testy całości. Ile, na co i kiedy wydał magistrat dowiemy się w połowie sierpnia - to nowa data startu rejestr umów.