Maluch dla amerykańskiego gwiazdora powoli przygotowuje się do wyprawy za ocean. Termin jego podróży będzie znany lada moment.
Biały fiat 126p, który niebawem na pokładzie dreamlinera Polskich Linii Lotniczych LOT, poleci za ocean, do amerykańskiego aktora Toma Hanksa, na razie trafił do... warsztatu mechanicznego.
Mechanicy muszą sprawdzić, jak się sprawują wszystkie podzespoły w samochodzie, który w ostatnich miesiącach podróżował po Polsce, wszędzie wzbudzając ogromne zainteresowanie, a wcześniej przeszedł kapitalny remont.
- Wszystkie podzespoły są nowiuteńkie. Żeby samochód mógł normalnie jeździć, trzeba nim pokonać jeszcze dwa tysiące kilometrów, dotrzeć go. Co 100, 150 kilometrów mechanicy muszą też sprawdzać jak zachowują się poszczególne części - wyjaśnia bielszczanka Monika Jaskólska, inicjatorka akcji „Bielsko-Biała dla Toma Hanksa”, która wpadła na pomysł zakupu malucha dla amerykańskiego gwiazdora, a przy tej okazji prowadzenia akcji charytatywnej - uzbierania jak największej sumy pieniędzy na wsparcie Szpitala Pediatrycznego w Bielsku-Białej.
W ostatnich tygodniach fiacik podróżował po Polsce. Pojawił się m.in. w Ustce i Tarnowie. Wszędzie wzbudzał ogromne zainteresowanie - ludzie robili sobie z nim zdjęcia, oglądali autko z każdej strony, wrzucali pieniądze do skarbonki na wsparcie szpitala.
Dalej piszemy o przygotowaniach fiacika do wysyłki za ocean.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień