Pancernik, który miał za patrona słynnego tureckiego korsarza

Czytaj dalej
Fot. Fot. Wikiemdia Commons
Marek Jaszczyński

Pancernik, który miał za patrona słynnego tureckiego korsarza

Marek Jaszczyński

Pływał nie tylko pod banderą cesarska, ale także pod banderą Imperium Ottomańskiego. „Weissenburg” ze szczecińskiego Vulcana służył we flocie ponad 60 lat,

„Weissenburg” był trzecim z kolei okrętem w klasie Brandenburg, jego budowa w szczecińskim Vulcanie nosiła numer 199. 30 czerwca 1891 roku kadłub pancernika spłynął z pochylni.

Jego wyposażanie trwało do kwietnia 1894 roku, kiedy to został wcielony do Hochseeflotte. Jego nazwa upamiętniała miejsce, w którym 4 sierpnia 1870 roku odbyła się bitwa pomiędzy siłami pruskimi a francuskimi. SMS „Weissenburg” z trzema bliźniaczymi okrętami, był pierwszym pełnomorskim typem przeddrednota w niemieckiej flocie. Konstruktorzy zastosowali dość nietypowe rozwiązanie, jego artylerię główną umieszczono w trzech, a nie w czterech wieżach. Miał też pewną wadę. Wieża „B” była umieszczona między nadbudówkami i mogła strzelać tylko na jedną bądź drugą burtę, w dodatku była wyposażona w krótkolufowe działa kalibru 280 mm.

Po przejęciu przez flotę trafił do pierwszego dywizjonu. Od 1899 roku był klasyfikowany jako okręt liniowy.

O dziwo pierwszą zatopioną przez pancernik jednostką był... niemiecki torpedowiec. Do pechowej kolizji doszło 21 sierpnia 1897 roku, w wyniku której torpedowiec D1 zatonął.

Gdy w latach 1900-1901 wybuchło Powstanie Bokserów okręt przebywał na Dalekim Wschodzie w ramach międzynarodowych sił interwencyjnych mających stłumić powstanie i przywrócić wpływy mocarstw europejskich w Chinach. W 1902 roku, po powrocie z Chin, „Weissenburg” wszedł do stoczni Kaiserliche Werft w Wilhelmshaven i przeszedł znaczną przebudowę.

Wkrótce nadszedł niespodziewany koniec kariery. Zwodowany raptem 12 lat wcześniej pancernik szybko okazał się przestarzały. Przełomowy w dziejach zbrojeń morskich okazał się 1906 rok. Wówczas, po wodowaniu brytyjskiego pancernika „Dreadnought” okazało się, że uzbrojenie, pancerz i prędkość okrętów klasy Brandenburg są niewystarczające. Co zatem należało zrobić ze starymi technologicznie pancernikami? Najlepiej sprzedać je z zyskiem. 12 września 1910 roku, „Weissenburg” i „Kurfürst Friedrich Wilhelm”, przemianowano na „Turgut Reis” i „Barbaros Hayreddin”. Odbiorcą dwóch jednostek typu Brandenburg została flota Imperium Tureckiego. Niemcy otrzymali 9 mln. marek za każdy, a Turcy zyskali dwa dobrze uzbrojone okręty.

We wrześniu 1911 roku, kiedy Włochy wypowiedziały wojnę imperium osmańskiego okręty liniowe spędziły wojnę bezczynnie w porcie.

Ale już podczas wojen bałkańskich było inaczej. Podczas pierwszej wojny bałkańskiej „Turgut Reis” eskortował konwoje i bombardował przybrzeżne instalacji. 17 listopada 1912 roku okręt wspierał stanowiska III korpusu atakowane przez bułgarskie siły. Turcy walczyli na tzw. linii Czataldży, ostatniej bariery na drodze do stolicy imperium. Ogień, co prawda był niecelny, ale stanowił silne wsparcie moralne dla obrońców. Wojska bułgarskie po dwóch dniach nieudanych szturmów odeszły spod Stambułu. „Turgut Reis” walczył podczas nieudanej dla Turków bitwy koło przylądka Elli, kiedy to Turcy po wyjściu z cieśnin w Dardanelach próbowali rozbić flotę grecką. „Turgut Reisa” przebazowano wkrótce na Morze Czarne. W lutym 1913 roku, wspierał tureckie desanty przeciw siłom bułgarskim.

Jesienią 1914 roku Turcja przystąpiła do wojny po stronie Niemiec i Austro-Węgier. Jednak dopiero w lutym 1915 roku pancernik został włączony do działań. Co istotne z jednostki zdjęto część uzbrojenia i przeniesiono na ląd, a pancernik zakotwiczony u wybrzeży w Dardanelach był używany jako pływająca bateria. 18 marca 1915 roku, kiedy flota sprzymierzonych usiłowała sforsować Dardanele, „Turgut Reis” był zakotwiczony w Maydos. Nie podjął jednak żadnych działań. W kwietniu 1915 roku, okręt ostrzeliwał ogniem siły brytyjskie lądujące na Gallipoli. 5 czerwca tego roku trafił na remont do Stambułu po eksplozji pocisku na pokładzie.

W styczniu 1918 roku stary pancernik wziął udział w nietypowej akcji. Dwa najnowsze okręty tureckie: krążownik liniowy „Yavuz Sultan Selim” i krążownik lekki „Midilli” w eskorcie czterech niszczycieli pojawiły się w pobliżu wyspy Imroz. Przy wyjściu z Dardaneli pod kadłubem większego z okrętów eksplodowała mina, powodując nieznaczne uszkodzenia, ale operacji nie przerwano. Tureckie okręty zatopiły dwa brytyjskie monitory HMS „Raglan” i HMS „M28”. Wkrótce krążowniki wpłynęły na nierozpoznane brytyjskie pole minowe. Pod „Midilli” wybuchły kolejno trzy miny, które spowodowały przewrócenie się okrętu na burtę i zatonięcie po eksplozji dwóch kolejnych min. Próbujący podjąć rozbitków „Yavuz Sultan Selim” również wszedł na minę. Wkrótce pod krążownikiem wybuchła trzecia mina. Poważnie uszkodzony dotarł do cieśniny, gdzie w wyniku błędu nawigacyjnego osiadł na mieliźnie.

Próby ściągnięcia okrętu na głęboką wodę zajęły sześć dni. W tym czasie Brytyjczycy podejmowali próby jego zniszczenia lub przynajmniej uszkodzenia, jednak nie przyniosły one większych efektów. Skutkiem nalotów lotniczych były jedynie dwa trafienia bombami. Tureckie myśliwce broniące krążownika odnotowały w tym czasie jedno zwycięstwo powietrzne. Ostatecznie „Yavuz Sultan Selim” został ściągnięty z mielizny, 26 stycznia po południu i powrócił do Konstantynopola na holu starego „Turgut Reisa”.

Po zakończeniu I wojny światowej został usunięty z czynnej służby. Od 1924 roku pełnił rolę jednostki szkolnej. Od 1933 roku został przekształcony w hulk mieszkalny w Gölcük dla pracowników stoczni.

Tam też został rozebrany na złom między 1956 a 1957 rokiem.

Turgut Reis

A Był tureckim korsarzem i admirałem floty osmańskiej Turgut urodził się w pobliżu Bodrum, na egejskim wybrzeżu Turcji, jako syn rolnika nazwiskiem Veli. Już w wiekiu lat 12 został, z powodu jego nadzwyczajnych zdolności w miotaniu oszczepem i strzałami, zauważony przez osmańskiego dowódcę armii i - za przyzwoleniem rodziców - przyjęty do terminu jako kanonier. Szybko piął się po szczeblach kariery. W lipcu 1546, Turgut został naczelnym dowódcą osmańskiej Floty Morza Śródziemnego. Jest patronem kilku okrętów Marynarki Wojennej Turcji i statków pasażerskich. Do dziś cieszy się wielką sławę w ojczyźnie.

Marek Jaszczyński

Witam! Dziennikarzem jestem kilkanaście lat. Karierę zaczynałem w "Gazecie Poznańskiej". W GS24.pl i "Głosie Szczecińskim" zajmuję się bieżącymi sprawami Szczecina i regionu, a szczególnie komunikacją miejską. Piszę o historii i o wojsku. W moim kręgu zainteresowań są również Police. Przygotowuję materiały o bieżących wydarzeniach z gmin wchodzących w skład powiatu polickiego. Wszystkie te informacje można znaleźć na stronie www.police.naszemiasto.pl. W wolnym czasie - a z tym jest różnie - uwielbiam ruch na świeżym powietrzu, a gdy czas na to pozwoli to lubię zagrać w gry strategiczne.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.