Pan Andrzej pomógł bezdomnemu
Po imprezie SCS Szczecinek, podczas której zbierano pieniądze na schronienie dla pana Zbyszka, on już ma dach nad głową.
Jak już informowaliśmy, podczas niedawnej, trzeciej odsłony destruction derby, czyli wyścigów samochodowych złomów organizowanych przez klub SCS Szczecinek, zbierano pieniądze na kupno przyczepy kempingowej dla pana Zbyszka. To bezdomny, który od 23 (!) lat mieszka w… namiocie. Nie skarżył się na swój los, choć na pewno nie było mu łatwo. Z pomocą pośpieszyli mu znajomi z SCS, których wspiera, mimo że sam jest w kiepskim położeniu.
Fani dla pana Zbyszka
- Zawsze możemy na niego liczyć, pomagał nam w organizacji wielu imprez - Tomasz „Pevo” Stańczyk z SCS Szczecinek mówi, że dlatego zdecydowali się zebrać pieniądze na godziwe lokum dla przyjaciela.
Dochód z puszek na imprezie „Kryptonim Zbychu” dał 2,5 tysiąca złotych plus około tysiąca z wpisowego zawodników po odjęciu kosztów organizacyjnych. Okazuje się, że te pieniądze będzie można przeznaczyć na wyposażenie przyczepy, bo pan Zbyszek ma już dom na kółkach!
- Kilka dni temu skontaktował się z nami pan Andrzej Wronowski, który postanowił całkowicie za darmo oddać swoją przyczepę kempingową dla Zbyszka - piszą klubowicze. - To wspaniały gest, który zostanie na długie lata zapamiętany przez nas oraz przez Zbyszka. Panie Andrzeju dziękujemy raz jeszcze za ten wspaniały gest. Jednocześnie informujemy, że pieniądze, które udało nam się wspólnie zebrać podczas Destruction Derby Vol.3 - misja „Kryptonim Zbychu” przeznaczone zostaną na doposażenie przyczepy dla Zbyszka. Dziękujemy Wam wszystkim w imieniu swoim i przede wszystkim w imieniu Zbyszka. Jesteście niesamowici!
Podziękowania
Niemniej wzruszony całą akcją był także pan Zbyszek. - Tak się życie ułożyło, człowiek wiele przeszedł, ale gdy dowiedziałem się o inicjatywie chłopaków, łza się polała - mówi pan Zbyszek. - Marzy mi się średnia przyczepa, nie jakaś wypasiona, bo sam mogę ją urządzić; taka, w której można żyć godnie.
Pan Zbyszek fanom motoryzacji ze Szczecinka pomaga w organizacji rozlicznych imprez samochodowych, choć sam fanem motorsportu wielkim nie jest: - Wolę oglądać, być użyteczny przy organizacji, dla mnie ważne jest to, że komuś się pomaga - dodaje.