Pamięć, śmierć i łatwizna. Epatowanie grozą prostsze niż poszukanie dobrej metafory? [MINĄŁ TYDZIEŃ]
Sporo pisaliśmy w tym tygodniu o pomniku ofiar rzezi wołyńskiej, jaki stanąć ma - takie przynajmniej są medialne doniesienia - w parku pamięci narodowej, tam gdzie wznoszą się dzieła toruńskich redemptorystów: Wyższa Szkoła Kultury Społecznej i Medialnej oraz sanktuarium NMP Gwiazdy Nowej Ewangelizacji i św. Jana Pawła II.
Pisałem już raz i napiszę raz jeszcze, że ten projekt jest po prostu straszny. Po pierwsze straszny w swym kiczowatym wymiarze. Różne są definicje kiczu, ale często podkreśla się, że kicz to brak umiaru, przesada, przesycenie i łatwizna. Tak jak jarmarczne oleodruki są przesłodzoną, a przez to zwulgaryzowaną, adaptacją renesansowej jeszcze stylistyki religijnych obrazów. Przesada właśnie jest podstawową cechą tego projektu. Przede wszystkim w epatowaniu drastycznymi obrazami, w tych dziecięcych główkach nabitych na sztachety, w tym dziecku przekłutym tryzubem.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień