Bydgoszczanin dostał wrzątkiem w oko, ale na szczęście obrażenia nie są groźne. Cieszy się, że nie skończyło się jak w przypadku Amerykanina.
Historia pana Marcina, na szczęście, nie miała tragicznego finału, ale mogło tak być. Kilka dni temu kupił papierosa elektronicznego w pasażu Kauflanda przy ulicy Wojska Polskiego w Bydgoszczy, a dokładnie w punkcie eSmoking World. To największa multibrandowa sieć sprzedaży e-papierosów w Polsce.
- Mąż postępował zgodnie z instrukcją - twierdzi pani Sylwia, jego żona. - Urządzenie nagle wystrzeliło mu gorącą substancją w oko. Po kolejnych próbach uruchomienia e-papieros wciąż wydzielał wrzącą substancję z parą przypalając panele podłogowe. Przecież mógł wybuchnąć mężowi w buzi! Marcin miał naprawdę dużo szczęścia! Zwróciliśmy się do „Pomorskiej”, aby ostrzec innych przed niebezpiecznym sprzętem. W punkcie sprzedaży chcieli przyjąć urządzenie do reklamacji i naprawić, ale po tak traumatycznych przeżyciach nie zgodziliśmy się na naprawę. Na razie zatrzymaliśmy e-papierosa jako dowód. Żądamy zwrotu gotówki i chcemy szybko o wszystkim zapomnieć.
Jerzy Jurczyński, specjalista ds. komunikacji sieci eSmoking World twierdzi, że model zakupionego przez klienta w Bydgoszczy jest urządzeniem przeznaczonym dla zaawansowanych użytkowników: - Spełnia wszystkie standardy bezpieczeństwa wymagane od produktów wprowadzanych na rynek Polski oraz UE i jest dostępny niemal na wszystkich rynkach europejskich. Ewentualne nieprawidłowe działanie mogło wynikać z nieprawidłowego używania lub wady egzemplarza albo jego części, co mogą potwierdzić tylko testy i analizy techniczne produktu, jakie możemy przeprowadzić w naszym laboratorium technicznym eSmoking Institute w Poznaniu. Bez możliwości oceny technicznej urządzenia, a w razie potrzeby jego specjalistycznych testów, nie chcemy wypowiadać się na temat rodzaju awarii.
Jerzy Jurczyński przeprasza za zaistniałą sytuację: - Zapraszamy klienta, by pilnie skontaktował się z naszym punktem sprzedaży i zwrócił sprzęt w ramach uprawnień przysługujących mu jako konsumentowi, w tym zwrotu gotówki w ramach odstąpienia od umowy. Jego roszczenie zostanie rozpatrzone w trybie pilnym.
Czy e-papierosy są niebezpieczne? - Nigdy nie mieliśmy takich sygnałów - twierdzi Luiza Chmielewska, naczelnik Wydziału Prawnego i Ochrony Konsumentów z Wojewódzkiego Inspektoratu Inspekcji Handlowej w Bydgoszczy, który ma swoje oddziały również w Toruniu i we Włocławku. - Pamiętam tylko skargę na problem z przyjęciem takiego produktu do reklamacji i sprzedaży go nieletnim, ale to było jeszcze przed wprowadzeniem zakazu sprzedaży e-papierosów osobom do 18 roku życia, który wszedł w życie we wrześniu ubiegłego roku.
Bydgoszczanin mocno nie ucierpiał, ale takiego szczęścia nie miał np. Amerykanin, któremu na początku tego roku elektroniczny papieros wybuchł w ustach. W efekcie poparzył się i stracił siedem zębów. Jak informuje portal Interia.pl, Andrew Hall swój wypadek opisał na Facebooku, by ostrzec innych palaczy. Mężczyzna używał e-papierosa od ponad pół roku. Jak twierdził, robił wszystko, co zalecał producent i w odpowiedni sposób ładował urządzenie. Jego post doczekał się 70 tys. reakcji i 440 tys. udostępnień.