Pal w piecu, ale z głową
W Bydgoszczy wciąż najchętniej palimy węglem. Robi tak wciąż ponad połowa mieszkańców. Tymczasem z miejskiego krajobrazu mają pozwoli zniknać piece na paliwo stałe.
W sierpniu została uchwalona tzw. ustawa antysmogowa. Zgodnie z nią, samorządy mają określić, jakim paliwem będzie można palić w piecach i wyznaczyć standardy techniczne dla kotłów. Z kolei sejmiki będą mogły uchwalić zakaz stosowania określonych instalacji, w których następuje spalanie.
Powiedzą ci, czym masz palić
Tymczasem jak mówi Aleksandra Kowalska, zastępca dyrektora wydziału zintegrowanego rozwoju bydgoskiego ratusza, jedynie sejmik województwa może uchwałą wprowadzić ograniczenia lub zakazy jeśli chodzi o to, czym mamy palić w piecach.
- Zarząd województwa opracowuje projekt uchwały, a potem przesyła go do zaopiniowania właściwemu wójtowi, burmistrzowi albo prezydentowi. - Dotychczas sejmik nie przysłał nam do zaopiniowania takiej uchwały - dodaje Aleksandra Kowalska.
Problem zanieczyszczeń pochodzących z tzw. niskiej emisji, powodowanej głównie przez domowe piece, to sprawa, z którą boryka się wiele polskich miast. Również Bydgoszcz. Poprzednik Rafała Bruskiego wpadł nawet na pomysł, by to strażnicy miejscy kontrolowali, czym mieszkańcy palą w swoich piecach. Wystarczy jednak wizyta jesienią czy zimą na osiedlu, gdzie dominują domki lub kamienice, by stwierdzić, że wciąż palimy w piecach tym, czym popadnie.
Niska emisja to zanieczyszczenia pochodzące z komunikacji samochodowej i spalania węgla czy śmieci w domowych piecach. Zanieczyszczenia są emitowane przez kominy o niskiej wysokości. A ta ma znaczenie, bo właśnie emisja z niskich kominów rozprzestrzenia się po najbliższej okolicy i najbardziej szkodzi okolicznym mieszkańcom.
Wymień piec, dostaniesz dotację
W Bydgoszczy od dłuższego czasu mieszkańcy mogą też liczyć na specjalne dotacje, jeśli zdecydują się zmienić piec na bardziej ekologiczny. W tym roku przyznano 29 dotacji na kwotę ponad 85 tysięcy zł.
Od stycznia do czerwca ubiegłego roku w mieście przeprowadzono inwentaryzację źródeł niskiej emisji na terenie miasta. Ankieterzy pytali m.in. o źródła ogrzewania, rodzaj i ilość spalanych paliw.
Specjalnie na potrzeby inwentaryzacji, miasto podzielono na tzw. obszary bilansowe. Udało się zinwentaryzować ponad 23 tysiące adresów. Z ankiet wynika, że znajduje się tam ponad 23 tys. źródeł ogrzewania. Najwięcej jest pieców kaflowych. Stosunkowo mało pieców na węgiel czy kominków. Wciąż najchętniej stosowanym paliwem jest węgiel. Drugie w kolejności jest drewno. Pali nim ok. 37 procent posiadaczy pieców.
- Obecnie trwają konsultacje społeczne dotyczące projektu uchwały w sprawie wyznaczenia obszarów zdegradowanych i rewitalizacji na terenie miasta - informuje Aleksandra Kowalska. Projekt przewiduje wprowadzenie zakazu budowy obiektów z systemem grzewczym na paliwo stałe, czyli na przykład na węgiel.