Pakiet zmian w systemie Emerytalnym. Emerytury w liczbach - statystyki
Obowiązek opłacania składek od wszystkich umów, także o dzieło i umów-zleceń dla uczniów i studentów. Ograniczenie prawa do emerytur w wieku niższym niż 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn. Emerytury w wysokości minimalnej (od 1 marca 1 tys. zł) tylko przy okresach składkowych wynoszących 15 lat, a dla osób ze stażem składkowym mniejszym niż 5 lat - pozbawienie prawa do comiesięcznej wypłaty.
Rada Ministrów przesłała do Sejmu informację o wnioskach z ubiegłorocznego Przeglądu Emerytalnego dokonanego przez ZUS. Przedstawiła też propozycję zmian w przepisach.
Brakuje pieniędzy
W tym roku budżet do emerytur dopłaci około 50 miliardów złotych, za pięć lat około 30 miliardów złotych więcej. Za dziesięć lat kwota dopłat może się podwoić. Stąd ZUS opracował specjalne analizy dotyczące tego, co trzeba zmienić w przepisach, tak by nie brakło pieniędzy na wypłaty świadczeń. Rząd te propozycje przeanalizował i przesłał do Sejmu propozycje zmian. Oto najważniejsze.
Wszyscy płacą składki
Obecnie od obowiązku opłacania składki emerytalnej są liczne zwolnienia. Rząd proponuje, by wprowadzić obowiązek opłacania pełnej składki od: wszystkich umów zawieranych przez jedną osobę umów-zlecenia uczniów gimnazjów, szkół ponadgimnazjalnych, ponadpodstawowych i studentów wszystkich twórców wykonujących pracę na podstawie umowy o dzieło.
Składki bez limitu
Obecnie składki emerytalno--rentowe płaci się tylko do kwoty 30-krotności przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia. Niektórzy przestają płacić na ZUS już po miesiącu pracy, inni po kilku miesiącach. Planowane jest wprowadzenia obowiązku płacenia składek od całości dochodów.
Ograniczenie emerytur we wcześniejszym wieku
Na emerytury mężczyźni przechodzą średnio w wieku 63,9 lat, a kobiety w wieku 60,7 lat. W niektórych grupach zawodowych znacznie wcześniej. U górników (zarówno dla kobiet jak i mężczyzn) wiek przejścia na emeryturę wynosi średnio 48 lat. Rząd proponuje, by tak zmienić przepisy, aby wszyscy przechodzili na emerytury w tym samym wieku, czyli kobiety po ukończeniu 60 lat, a mężczyźni po ukończeniu 65 lat, a dodatkowe przywileje zostały znacznie ograniczone.
Emerytury minimalne
Prawo do minimalnej, ustawowej emerytury ma się po 22 latach okresów składkowych i nieskładkowych (kobiety) lub po 25 latach (mężczyźni). Planowane jest wprowadzenie zasady, by przy ustalaniu prawa do minimalnej emerytury liczony był tylko okres składkowy, wynoszący co najmniej 15 lat. Jednocześnie osoby ze stażem do 5 lat zostałyby pozbawione prawa do comiesięcznej emerytury, a ich składki wypłacone jednorazowo.
Emerytura tylko jeden raz
Obecnie na emeryturę można przechodzić z już otrzymywanej emerytury, np. z górniczej na powszechną lub z Karty Nauczyciela na wcześniejszą, a potem na powszechną. Taki zabieg podwyższa świadczenia, chociaż nie wiąże to się z dalszą pracą. Rząd chce to zlikwidować.
Emerytury pomostowe - wyższe składki
Budżet dokłada do emerytur pomostowych, bo odprowadzane, dodatkowe składki są za niskie. Stąd plan ich podwyższenia. Chodzi o kwoty odprowadzane od pracodawców.
Praca na emeryturze
Obecnie istnieje możliwość pracy na emeryturze, także wcześniejszej. Pozwala to dorobić do otrzymywanego świadczenia. Rozważane jest ograniczenie takiego prawa, po to, by zwiększyć chęć do dłuższej pracy i późniejszego składania wniosku o emeryturę. Zwiększy to wpływy do ZUS.
Trochę statystyki
Szybko przybywa emerytów. W 2010 r. przyznano 92,3 tys. świadczeń, w 2011 r. już 102,5 tys. . w 2012 r. - 120,1 tys., w 2013 r. - 104,4 tys., w 2014 r. - 158,2 tys., a w 2015 r. aż 224,4 tys.
Średni wiek przyznawania emerytury w 2013 r. wynosił dla kobiet i mężczyzn 59,5 lat. Obecnie jest o rok wyższy.
Podwyższenie wieku emerytalnego zwiększyło grupę uciekających w świadczenie przedemerytalne.
W 2012 r. pobierało je 119,1 tysiąca osób, natomiast w 2015 r. już 166,5 tysiąca osób. Obniżenie wieku emerytalnego ma to niepokojące zjawisko powstrzymać.
Emerytury pomostowe przyznawane są za pracę w szczególnych warunkach i szczególnym charakterze. W 2012 r. pobierało ją 6,9 osób. Natomiast w 2015 r. otrzymywało ją już dwa razy więcej uprawnionych, czyli 13,7 tys.
Przeciętna emerytura przyznana w 2013 r. wynosiła dla kobiet 1468 zł, a w 2015 r. 1679 zł, czyli wzrosła o 211 zł. W przypadku mężczyzn, w 2013 r. wynosiła 2909 zł, a w 2015 r. - 2805 zł, czyli spadła o 104 zł.
W 2014 roku przyznano 1100 emerytur w minimalnej, ustawowej wysokości, natomiast rok później już 1400 takich emerytur.
Emerytury w wysokości niższej od najniższej ustawowej, w 2014 r. przyznano dla 14,7 tys. osób, a w 2015 r. dla 20,8 tys. osób.
Emerytury w kwocie brutto, czyli przed opodatkowaniem, do 300 zł pobiera 1200 osób, w granicach od 300 do 400 zł - 1100 osób, w przedziale 400 - 500 zł aż 3200 osób, w kwocie 500 - 600 zł - 8,7 tys. uprawnionych, 600 - 700 zł - 16,3 tys., 700 - 800 zł - 29,9 tys.
W 2006 r. na waloryzację emerytur i rent wydano 6,6 miliarda złotych. W następnym roku waloryzacji nie było. W 2008 r. koszt podwyżki świadczeń wyniósł 7,6 mld zł, w 2009 r. - 7,7 mld zł, w 2010 r. - 6,3 mld zł, w 2011 r. - 4,5 mld zł, w 2012 r. - 7,2 mld zł (waloryzacja kwotowa, nie mniej niż 71 zł), w 2013 r. - 6,3 mld zł. W kolejnych latach wydatki na podwyżki świadczeń dla emerytów i rencistów zaczęły gwałtownie spadać. W 2014 r. wyniosły tylko 2,6 miliarda złotych, w 2015 r. - 3,5 mld zł (waloryzacja kwotowa nie mniej niż 36 zł), w 2016 r. tylko 1,8 mld zł, w tym na jednorazowe dodatki wydano 1,4 mld zł. W tym roku na podwyżki emerytur i rent rząd wyda ok. 1,4 mld zł.