Paczkę odbierzesz na poczcie i na stacji paliw
- Wychodzimy do klienta. Staramy się dopasować do jego oczekiwań - mówi Michał Kuściński, nowy szef Poczty Polskiej w Gorzowie.
Czy Poczta Polska staje się bardziej dostępna? Ostatnio, gdy musiałem odebrać list polecony, byłem zaskoczony, że jest otwarta już nie do 18.00, ale do 20.00.
Zmiana godzin otwarcia placówek spowodowana była tym, że wygraliśmy przetarg na przesyłki nadawane przez Ministerstwo Sprawiedliwości. W związku z tym musimy zapewnić klientom możliwość odbioru przesyłek awizowanych do 20.00. Do tej godziny jest więc otwarta każda placówka w jeden dzień tygodnia. Jedna jest czynna dłużej w poniedziałek, inna - np. w piątek.
I klienci przychodzą o tej porze?
Oczywiście. I bardzo sobie chwalą te godziny otwarcia.
Tylko by odebrać wezwanie do sądu?
Nie tylko. Dziś bardzo dynamiczny jest rynek usług związanych z wysyłaniem paczek. Mamy dużo klientów, którzy dzięki temu, że placówki są dłużej otwarte, nadają lub odbierają paczki późnym popołudniem lub nawet wieczorem.
A można gdzieś w regionie skorzystać z poczty przez całą dobę?
W Lubuskiem mamy jeden - w Gorzowie przy ul. Kombatantów – zautomatyzowany kiosk pocztowy, w którym można nadać paczkę lub list 24 godziny na dobę. Naszą sieć poszerzamy o stacje Orlenu czy kioski Ruchu, gdzie można odebrać przesyłkę awizowaną. Jeżeli ktoś chce, żeby za naszym pośrednictwem sklep internetowy dostarczył zamówiony towar, może wybrać najbliższą miejsca zamieszkania czy pracy całodobową stację Orlenu. To usługa nawet tańsza od doręczenia „do drzwi”.
A jak jest z dostępnością do poczty w małych miejscowościach?
Spełniamy wskaźniki dostępności, które zakładają, że na 6 tys. mieszkańców musi być jedna placówka. Do każdego mieszkańca dotrze też listonosz. Nie ma obaw, że poczta nie dotrze.
Słychać jednak, że dostępność ma się zwiększyć…
Nowy zarząd stawia na rozwój sieci wszędzie tam, gdzie jest to uzasadnione ekonomicznie i jest taka konieczność. Poczta Polska chce, aby zmiany w tym zakresie odbywały się w oparciu o elementy biznesowe, ale także o rozmowy z samorządami. W Lubuskiem jesteśmy już w każdej gminie. Staramy się, aby znów mieć placówkę pocztową w Brójcach w gminie Trzciel. Tam była agencja w sklepie, ale przestał on funkcjonować. Trwają więc poszukiwania nowej osoby.
Punkty pocztowe są też w galeriach handlowych. Jaki jest sens otwierać je w tym miejscu, skoro zamykane są np. o 17.00?
To są agencje i tu czas pracy jest negocjujemy indywidualnie z agentem. Tak jak inne placówki, w jeden dzień tygodnia są one jednak otwarte dłużej.
Wysyłamy jeszcze listy?
Zdecydowana większość przesyłek to są listy firmowe, sądowe. Klasycznych piszemy już niewiele i co roku to o kilka procent mniej. Co jednak ciekawe, listów „urzędowych” zawsze było więcej niż zwykłych.
Ale paczek to wysyłamy więcej?
Oczywiście. Co roku nawet o 15 – 18 proc. Dlatego poczta ma w planach tworzenie punktów logistycznych do dystrybucji paczek z dużych hal, z których przesyłki będą trafiały na szerszy obszar. Dzięki temu polepszy się terminowość, a paczki trafią do klienta szybciej. Drogę paczki skrócimy także w Lubuskiem.