Owczarki "Spod samotnej limby" jak białe owieczki
- Mamy tylko pięć polskich ras psów - opowiada Ewa Janowska-Starosta. - Jedną z nich jest owczarek podhalański.
Pani Ewa wraz z mężem Leszkiem Starostą od trzech lat prowadzi w Żaganiu domową hodowlę polskich owczarków podhalańskich. - To wspaniałe i bardzo łagodne psy - tłumaczy E. Janowska-Starosta. - Bardzo opiekuńcze wobec dzieci. Ich ważną cechą charakteru jest umiejętność samodzielnego podejmowania decyzji. Jeśli coś zagraża ich stadu, potrafią je obronić, nawet przed wilkami. To jest widoczne również w domu.
Psy są duże. Ważą od 40 do 60 kilogramów. Ich utrzymanie też nie jest tanie. Trzeba dawać im odpowiedni pokarm i odżywki. Mogą zapadać na choroby stawów, z tego powodu już od szczeniaka trzeba dbać o ich prawidłowy rozwój i wagę.
Maluchy z przedszkola nr 5 były zachwycone dwoma białymi owczarkami, które spotkały w oddziale dla dzieci i młodzieży miejskiej biblioteki. - Są podobne do owieczek - wołały. - Mają mięciutkie futerko!
Z dziećmi bawił się dziewięciomiesięczny Porywisty Wicher i czteromiesięczna Zyngra. - To nie są psy, które można trzymać w bloku - tłumaczyła przedszkolakom pani Ewa. - Nie wolno też trzymać ich na łańcuchu. Muszą mieć duży wybieg i trzeba z nimi chodzić na długie spacery. Zanim zdecydujemy się wziąć psa, musimy bardzo dokładnie się zastanowić, czy będziemy w stanie się nim opiekować i czy zapewnimy mu odpowiednie warunki. To duże psy i mają spore wymagania.
W domu państwa Starostów są obecnie cztery owczarki podhalańskie. Ale w październiku mieli ich aż 10. Wszystkie psy są rodowodowe i jeżdżą na wystawy. - Popularyzowanie tej rasy to nasz wkład w polską kynologię - dodaje pani Ewa. - Zachęcam też do kupowania psów tylko ze sprawdzonych hodowli, w których szczeniaki mają odpowiedni pokarm i opiekę. Jeśli decydujemy się na psa rasowego, to warto zasięgnąć opinii o hodowli i zobaczyć, w jakich warunkach żyją tam zwierzęta. Czy nie są chore i nie mają wad.