Otwarcie autostrady A1. Częstochowa wstrzymuje oddech

Obecnie autostrada A1 w województwie śląskim ma nieco ponad 108 km. Jeszcze tego lata „urośnie” o 33 km. W grudniu znowu o dodatkowe 24 km. Dla większości kierowców A1 to droga marzeń i oddanie jej kolejnego odcinka jest powodem do świętowania, w Częstochowie nastroje są odmienne.

Na nowym 33-kilometrowym odcinku A1, którym pojedziemy jeszcze w sierpniu, powstaną trzy węzły drogowe: Pyrzowice, Woźniki i Częstochowa Południe. Gdy zostanie oddany ostatni odcinek A1, czyli obwodnica autostradowa Częstochowy, od węzła Częstochowa Południe dojedziemy do węzła Częstochowa Blachownia. To bardzo ważny punkt na mapie nowej autostrady, bo w tym miejscu A1 będzie się łączyła z drogą krajową 46. Ta droga prowadzi do Częstochowy i łączy się z DK1.

Nowe węzły, nowe drogi do miasta

Za węzłem Częstochowa Blachownia powstaje węzeł Częstochowa Jasna Góra. Tu będziemy mogli zjechać na DK43. To droga, która łączy Wieluń z Częstochową. Jadąc autostradą A1 dalej na północ, dojedziemy do węzła Częstochowa Północ. To ostatni węzeł na 57-kilometrowym odcinku A1, budowanej w Śląskiem od 2015 roku. A1 połączy się tu najpierw z DK1, a za dwa lata z kolejnym odcinkiem A1.

Kierowcy, którzy już za kilka dni będą mogli dojechać A1 aż do węzła Częstochowa Południe, będą musieli przedzierać się przez centrum miasta, by dostać się do DK1. Problemem są tiry i… trwający na skrzyżowaniu z DK1 remont torowiska. To wystarczy, by zablokować pół miasta.

Tiry mogą zablokować miasto

Dopóki nie zostanie otwarta obwodnica autostradowa Częstochowy, podróżujący nową A1 kierowcy mogą mieć więc problemy z przejechaniem przez to miasto. - Wystarczą trzy duże tiry, chcące skręcić w lewo na skrzyżowaniu DK1 i DW908, by zablokować ruch na tej drodze - przyznaje Piotr Grzybowski, pełniący obowiązki dyrektora Miejskiego Zarządu Dróg i Transportu w Częstochowie.