Ostrów Mazowiecka. Mieszkańcy stanęli w obronie lipy. Czemu wycięto potężne drzewo?

Czytaj dalej
Mieczysław Bubrzycki

Ostrów Mazowiecka. Mieszkańcy stanęli w obronie lipy. Czemu wycięto potężne drzewo?

Mieczysław Bubrzycki

20 lutego na ulicy Lipowej w Ostrowi Mazowieckiej pojawili się ludzie z odpowiednim sprzętem, aby wyciąć potężną lipę - jedną z wielu w szpalerze drzew rosnących przy tej ulicy.

Wkrótce potem zatelefonował do nas mieszkaniec sąsiedniego osiedla Spółdzielni Mieszkaniowej „Nasz Dom”.

- Jestem oburzony tym, co się tu dzieje. Na razie ogołocili lipę ze wszystkich konarów i gałęzi, pozostał tylko pień z kikutami konarów, ale zapewne wkrótce wytną resztę. Postanowiłem więc działać - mówił.

W dalszej części artykułu przeczytacie:

  • jak mieszkańcy walczyli o lipę
  • dlaczego została wycięta
Pozostało jeszcze 86% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Mieczysław Bubrzycki

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2025 Polska Press Sp. z o.o.

Dokonywanie zwielokrotnień w celu eksploracji tekstu i danych, w tym systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji z niniejszej strony internetowej, w tym ze znajdujących się na niej publikacji, przy użyciu oprogramowania lub innego zautomatyzowanego systemu („screen scraping”/„web scraping”) lub w inny sposób, w szczególności do szkolenia systemów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji (AI), bez wyraźnej zgody Polska Press Sp. z o.o. w Warszawie jest niedozwolone. Zastrzeżenie to nie ma zastosowania do sytuacji, w których treści, dane lub informacje są wykorzystywane w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe. Szczegółowe informacje na temat zastrzeżenia dostępne są tutaj.