Ostatnie słowo Gibsona [zdjęcia, wideo]
Po trzech dobrych kwartach w ostatniej Polski Cukier oddał prowadzenie gościom z Kutna. Przegrać drużynie nie pozwolił jednak Danny Gibson.
POLSKI CUKIER TORUŃ - POLFARMEX KUTNO 72:71
Kwarty: 23:12, 18:18, 18:16, 13:25
POLSKI CUKIER: Gibson 19 (2), 5 as., Michalak 13 (1), Cummings 8, Milosević 7, 8 zb., Sulima oraz Wiśniewski 10 (2), Kornijenko 7 (1), Śnieg 4, 3 as., Denison 4.
POLFARMEX: Zyskowski 22 (4), Jarecki 14 (2), Fraser 8, Gabiński 8 (2), Parker 5 (1) oraz Faber 7, Grochowski 6, Bartosz 1, Wołoszyn 0.
Ile to już razy rozgrywający ratował Twarde Pierniki? Na niespełna 10 sekund przed końcem Polfarmex prowadził 71:70. Gibson wziął piłkę i zdecydował się sam kończyć mecz. Kilka takich wcześniejszych akcji w jego wykonaniu się nie udało, ale tym razem Amerykanin z obrońcą na plecach trafił o tablicę. Goście jeszcze mieli sekundę, rzucał Jacek Jarecki, ale nie trafił.
Polski Cukier Toruń - Polfarmex Kutno 72:71. Punkty dające zwycięstwo zdobył w ostatniej akcji Danny Gibson.
Opublikowany przez Sportowy Toruń na 1 kwietnia 2016
Przez trzy kwarty nic nie zapowiadało takich emocji. Torunianie rozpoczęli od bardzo dobrej defensywy. Z naciskiem nie mógł sobie poradzić Josh Parker (1/4 z gry, 4 straty), bardzo dobrze kryty przez Markeitha Cummingsa był Jarosław Zyskowski. Perwsze punkty dla gości zdobył dopiero w 4. minucie Michael Fraser po asyście... Krzysztofa Sulimy.
Gospodarze wtedy mieli 8 punktów na koncie. Świetnie mecz rozpoczął znowu Stevan Milosević, Cummings i Gibson wygrywali akcje 1 na 1 z obrońcami Polfarmeksu. W 7. minucie trener Jarosław Krysiewicz musiał prosić o czas, bo Gibson znowu uciekł Parkerowi i przymierzył z dystansu (17:7).
Polfarmex bił głową w mur, goście mieli ogromne problemy z wypracowaniem sobie pozycji strzeleckich (33 proc. z gry do przerwy). Do połowy 2. kwarty trafili tylko raz z gry, a punktów szukali głównie z wolnych. W końcówce pierwszej połowy torunianie zaczęli popełniać więcej błędów, sporo ożywienia wniósł Grzegorz Grochowski, który od 2. kwarty zastąpił Parkera. Przewaga kilka razy topniała poniżej 10 pkt.
Drugą połowę torunianie rozpoczęli tragicznie, jakby uznali, że mecz jest wygrany. Przez 5 minut jeden raz z osobistego trafił Milosević. Po „trójkach” Gabińskiego i Zyskowskiego przewaga stopniała do 42:38.
Niemoc przełamał dopiero Michalak w 25. minucie i zaraz zresztą poprawił. Przełamał się także Kornijenko, który aż podskoczył z radości po celnej „trójce” (47:38). Torunianie odzyskali kontrolę nad meczem, ale nie mogli się oderwać od rywala na więcej niż 10-11 pkt.
Ostatnią kwartę Polfarmex znowu rozpoczął od dwóch trafień z dystansu Gabińskiego i Zyskowskiego. Polski Cukier przestał sobie radzić z defensywą Polfarmeksu. W 36. min Polfarmex wyszedł po raz pierwszy na prowadzenie po dwóch „trójkach” Jareckiego, którego nie chciano w Toruniu po awansie do TBL. Ofensywa torunian kompletnie się załamała, nie było pomysłu, ruchu pod koszem rywala. Po drugiej stronie trafiał niemal bezbłędny Zyskowski (16 pkt w 2. połowie).
Bohaterami okazali sie Amerykanie. Przed finałową akcją Gibson trafił jeszcze 2 wolne, Cummings popisał się bardzo ważną akcją 2+1 przy 4-punktowej przewadze gości.