Orzeł odleciał z pomnika, przegoniła go polityka. Ale trzymał się dzielnie. W jeden dzień robotnicy nie dali sobie z nim rady
Nie miał korony orzeł na Pomniku Kombatantów Rzeczypospolitej 1918 – 1945, więc nie ma już orła. Nie udało się go odciąć. Trzeba było zniszczyć młotem pneumatycznym.
Pomnik, który stoi niedaleko dworca PKP to drzewo, które zapuszcza korzenie, na drzewie jest siedlisko, czyli nowe miejsce mieszkańców, na górze był orzeł, który osiadł w tym gnieździe. Orła już nie ma.
– Kiedy pomyślę o warunkach życia, które mamy teraz, a tych ludzi, który tutaj przyjechali po wojnie, nie na swoje, ktoś ich skądś wyrzucił, bali się tutaj tyle lat, bo utrzymywano ich w strachu, że Niemcy przyjdą, to uważam, że powinniśmy okazywać wdzięczność naszym rodzicom i dziadkom za wszystko, nie tylko za walkę na wojnie – mówi burmistrz Jacek Sauter.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień