Potężna awantura na sesji rady powiatu. Jeśli na następnej radni nie uchwalą wreszcie budżetu, do gry wkroczy Regionalna Izba Obrachunkowa. W czwartek 14 stycznia po raz kolejny radni mieli uchwalić tegoroczny budżet. Ale pierwszym punktem sesji nadzwyczajnej było głosowanie nad wieloletnią prognozą finansową. Radni opozycji znów ją odrzucili i tym samym znów „zablokowali” głosowanie nad budżetem (to powtórka z grudniowej sesji nadzwyczajnej, o której pisaliśmy w „GL”).
- Nie podoba mi się cięcie wynagrodzeń i wydatków w szkołach, i podniesienie kosztów wydatków na promocję starostwa - mówiła radna PiS Amelia Szołtun.
Inni radni opozycyjni wytknęli też staroście Piotrowi Łuczyńskiemu choćby „rzekome oszczędności” z likwidacji zespołu ekonomiczno- administracyjnego szkół (zespół zarządzał powiatową oświatą).
„Nie pan dyktuje radnym”
Były starosta, a dziś radny Andrzej Bycka atakował swojego następcę. - Ma pan dziwne podejście. Staje pan przed kamerami i nas obraża. Trzeba zrozumieć, że to nie pan dyktuje radnym, tylko odwrotnie. Nie ma nadwyżki w budżecie, a wieloletni plan finansowy jest fikcją! I niech pan nie zwala winy za wszystko na radnych opozycji. Nie każdy da się uwikłać w pańskie anomalia - grzmiał Bycka. Po wystąpieniach opozycji głos zabrała radna koalicyjna Krystyna Skubisz, która... zaproponowała rozszerzenie porządku obrad o głosowania nad odwołaniem starosty. Ale po wielu konsultacjach z obecnym na sesji radcą prawnym uchwała nie weszła do porządku obrad.
„Tego nie można słuchać”
Wicestarosta Tomasz Stupienko chciał z kolei powtórki głosowania nad planem finansowym, ale nie doszło ani do głosowania, ani do porozumienia...
- Wiecie co? Szkoda czasu, bynajmniej mojego, na wysłuchiwanie takich głupot. Reasumpcja (powtórzenie głosowania - dop. red.) dotyczy takiego głosowania kiedy ja i któryś z radnych by wyszedł np. do toalety i wrócił w trakcie głosowania - mówił radny Andrzej Bycka.
Radcy prawnemu zarzucił, że „gada głupoty” i na tym nie poprzestał. - Tego nie można słuchać. Tak samo jest z pana budżetem, panie starosto! - oświadczył Bycka.
W końcu przewodniczący rady powiatu Wojciech Dereń zarządził 15-minutową przerwę, po której już nie dopuścił nikogo do głosu i zakończył sesję nadzwyczajną. - Nie pozwolił pan nawet odeprzeć zarzutów wobec budżetu, zgłoszonych przez radną Amelię Szołtun. Nie podobało się panu to, co robił były przewodniczący Wiesław Kołosza (niedawno odwołany przez radnych - dop. red.), a pan sam zachowuje się... skandalicznie! - wykrzyczała do przewodniczącego radna Krystyna Skubisz.
Albo budżet, albo...
Kolejna sesja jest zaplanowana na 26 stycznia. To już ostatni termin uchwalenia budżetu. Jeśli rada tego nie zrobi, budżet powiatu zajmie się Regionalna Izba Obrachunkowa.