Ewa Bilicka

Opole potrzebuje uchwały antysmogowej

Zima to czas, w którym najbardziej dokucza nam smog. Walka z nim to prawdopodobnie jedno z najważniejszych zadań samorządów na najbliższe lata. Fot. Archiwum/PS Zima to czas, w którym najbardziej dokucza nam smog. Walka z nim to prawdopodobnie jedno z najważniejszych zadań samorządów na najbliższe lata.
Ewa Bilicka

Ratusz chce nowej stacji mierzącej smog w mieście, a także uchwały antysmogowej.

Wiosną opolska Koalicja na Rzecz Czystego Powietrza wnioskowała do władz Opola o inicjatywę w sprawie uchwały antysmogowej w województwie.

- Proponowaliśmy, aby władze miasta dały sygnał w sejmiku wojewódzkim do działań takich, jak w woj. małopolskim - wyjaśnia Krystyna Słodczyk z Koalicji. Ekolodzy jednak nic nie zdziałali w ratuszu, zwrócili się więc jesienią do władz Kędzierzyna-Koźla i te faktycznie zawnioskowały o taką uchwałę do sejmiku.

W grudniu marszałek województwa spotkał się z ekologami i samorządowcami sprawie uchwały antysmogowej. Jak zapewnia wicemarszałek Antoni Konopka - uchwała będzie gotowa do końca roku.

Tymczasem 11 stycznia o uchwałę antysmogową... upomniało się u marszałka samo Opole: „Składam na Pana ręce wniosek o podjęcie prac nad projektem uchwały Sejmiku Województwa Opolskiego, wprowadzającej ograniczenia w zakresie stosowania paliw niskiej jakości oraz zakaz montowania kotłów niespełniających piątej klasy parametrów emisyjnych, na obszarze Miasta Opola” - pisze prezydent Opola do marszałka województwa.

- Zwracamy uwagę, że ważniejsze niż papierowe intencje, są konkretne działania, np. finansowe - mówi Słodczyk.

To aluzja do budżetu miasta na rok 2017 r. Miasto przeznaczyło w nim dla mieszkańców 500 tys. zł na dofinansowanie wymiany pieców starej generacji, tzw. kopciuchów na nowe.

- Przy takim poziomie dofinansowania, piece te wymienimy za 200 lat - obliczył Jarosław Pilc z Koalicji na Rzecz Czystego Powietrza.


Przy takim poziomie dofinansowania, piece te wymienimy za 200 lat

16 stycznia ratusz złożył też inne pismo, do Głównego Inspektora Ochrony Środowiska: - Wnioskuję o zwiększenie ilości stacji pomiarowych na terenie miasta Opola. Od 1 stycznia 2017r. Miasto Opole zmieniło swoje dotychczasowe granice administracyjne i obszar miasta Opola został powiększony do ok. 150 km kw. Włączone w obszar miasta tereny mają inny charakter zabudowy, aniżeli dotychczasowy typowo miejski, a dodatkowo na tych terenach obecnie nie są prowadzone pomiary jakości powietrza” - uzasadnia prezydent Opola.

W Opolu w tej chwili pracują trzy stacje pomiarowe Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska: na ulicy Koszyka (przeniesiona z ul. Minorytów) oraz dwie na osiedlu AK. Oprócz tego jest 5 punktów tzw. pomiarów pasywnych (pojemniki, w których odkładają się zanieczyszczenia, potem są badane).

- Zgodnie z przepisami liczba stacji pomiarowych uzależniona jest nie od powierzchni miasta, ale od liczby mieszkańców. Tych zaś, z tego co obliczyliśmy, przybyło około 30 tys. Opole liczy teraz 150 tys. mieszkańców. Kolejną stację można zamontować, jeśli liczba mieszkańców przekroczy 240 tysięcy - wyjaśnia Barbara Jankowska z WIOŚ w Opolu.

Dodaje, że nie ma przeciwwskazań aby miasto - skoro uważa to za stosowne - sfinansowało montaż dodatkowych stacji pomiarowych w nowych dzielnicach.

- Pytanie tylko, czy zwiększenia liczby stacji wpłynie na poprawę jakości powietrza - mówi Barbara Jankowska. - Problem smogu jest przez WIOŚ właściwie monitorowany, a zmiana granic miasta nie sprawiła, że oddychamy inny powietrzem.

Ewa Bilicka

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.