Profesor Anna Pobóg Lenartowicz, historyk z Uniwersytetu Opolskiego, autorka wydanej niedawno książki „Od opola do Opola. Popularna historia miasta”
Czym różni się opole pisane małą literą - w tytule pani książki - od pisanego wielką?
Wszyscy mnie o to pytają. Co pokazuje, że świadomość pochodzenia nazwy Opole jest niewielka.
Jak to niewielka? Każde dziecko w mieście zna legendę o księciu, który jechał przez las, zabłądził i gdy wreszcie wyjechał na otwartą przestrzeń, zawołał: O! Pole. Kiedy wybudowano miasto, okrzyk księcia dał początek jego nazwie.
"Pisane małą literą opole to była jednostka terytorialna, sąsiedzka, charakterystyczna dla czasów plemiennych w całej Słowiańszczyźnie. Tych opoli - które opierały się na sąsiedzkich prawach i obowiązkach, zbiorowej współpracy (po łacinie nazywano je vicinia, sąsiedztwa) - w Europie Środkowo-Wschodniej mieliśmy setki. Pomysł na tytuł mojej książki polegał więc na tym, by czytelnikowi powiedzieć, że opisuje ona dzieje od czasów plemiennych po dzieje najnowsze."
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień