Opiekun pilnie poszukiwany
Coraz częściej święta spędzamy poza domem. I wtedy jest problem, co zrobić z pupilem. Hotele dla zwierząt właśnie przeżywają oblężenie.
W Bydgoszczy i okolicach istnieje kilka hoteli, pod opieką których można zostawić zwierzęta. W niemal każdym z nich trwa właśnie prawdziwy boom.
- To są już trzecie święta odkąd działamy - mówi Sylwia Komorowska- Rutkowska, która prowadzi Grand Kotel. - I co roku jest bardzo podobnie. Mamy pełne obłożenie i niestety już musimy odmawiać klientom, którzy chcieliby zostawić u nas swoje koty. Nawet podczas ferii zimowych nie mamy tak wiele telefonów, jak teraz z zapytaniem o możliwość przyjęcia pupila.
Coraz więcej osób święta i nowy rok spędza poza domem. I właśnie wtedy pojawia się pytanie, co zrobić z czworonożnym podopiecznym.
- Trwa u nas pełnia sezonu - opowiada Beata Gołębiewska, właścicielka hotelu dla zwierząt „U Gołębiewskich”. - Przyjmujemy wszystkie mniejsze zwierzaki. Dzisiaj trafią do nas np. króliki.
Czworonogi spędzają tam od jednego dnia do nawet miesiąca. - Często opiekujemy się podopiecznymi osób, które mają rodziny poza granicami kraju - uzupełnia Gołębiewska. - Psy przywożą nam także ci, którzy wychodzą na zabawy sylwestrowe i ze względu na wystrzały petard, boją się zostawić je same w domu.
Bydgoskie schronisko już teraz przestrzega przed wychodzeniem na spacery bez smyczy. - To tylko chwila, gdy psiak się wystraszy hałasu i ucieknie - mówi Natalia Rakowska, pracownik azylu. - W zeszłym roku tylko w sylwestra przyjęliśmy sześć psów, które błąkały się po ulicach. Odebrali je ich właściciele zaraz następnego dnia.
Dlatego każdy powinien zadbać o specjalny adresownik, który umieszcza się przy obroży pupila.