Operze grozi zamknięcie. Przez parkingi
Jeśli nie powstaną do 12 września 2018 roku. A inwestycji ani widu, ani słychu.
Zamknięcie opery? Trudno sobie wyobrazić taką sytuację. To byłby skandal na całą Polskę! - nie ma wątpliwości były żołnierz AK, a także meloman prof. Witold Czarnecki.
Niestety, takie widmo nad operą krąży. Nowy gmach przy ul. Odeskiej 1 zostanie zamknięty, jeśli nie powstaną wokół niego parkingi. To wymóg wynikający z przepisów.
Na razie opera ma tylko pozwolenie na tymczasowe użytkowanie obiektu. Kończy się ono 12 września przyszłego roku. Taki termin dał trzy lata temu nadzór budowlany. Czy zostanie wydłużony? Tomasz Nieścieruk z powiatowego inspektoratu na razie jest powściągliwy. - Liczymy, że inwestycja zostanie jednak do tego czasu zrealizowana - mówi.
Szanse na to są jednak niewielkie. Dużo czasu zajmuje samo ogłaszanie przetargów na dokumentację, a potem budowę. Nie mówiąc już o realizacji inwestycji.
A tu wciąż nie ma kluczowego dla sprawy porozumienia między władzami województwa a władzami miasta. Ma być gotowe do września. Byłby to przełom, bo negocjacje ciągną się od lat. A chodzi o prostą wymianę. W zamian za ziemię miejską, na której powstałyby parkingi, marszałek (podlega mu opera) przekazałby miastu m.in. działkę przy ul. Warszawskiej 19. Stoi na niej Centrum L. Zamenhofa, czyli instytucja miejska.
Negocjują i negocjują. A parkingów nie ma
Już w 2009 roku, czyli trzy lata przed otwarciem nowego gmachu opery przy ul. Odeskiej 1 pisaliśmy, że marszałkowi zabrakło 10 mln zł na parkingi.
Kiedy w 2012 roku operę oficjalnie otwarto, była mowa, że parkingi muszą powstać do 2015 roku. Nadzór budowlany zgodził się wydłużyć ten termin do września przyszłego roku. Jeśli inwestycja nie zostanie do tego czasu zakończona operze grozi zamknięcie.
Żeby jednak zakończyć, trzeba najpierw rozpocząć. A tu nie został zrobiony nawet pierwszy krok. Od lat trwają bowiem negocjacje między władzami miasta, a władzami województwa. Do miasta należą wszak działki przy ul. Kijowskiej i Kalinowskiego, na których marszałek chce wybudować parkingi. W zamian za te tereny gotów jest przekazać miastu m.in. działkę przy ul. Warszawskiej 19. Stoi na niej Centrum L. Zamenhofa, czyli instytucja miejska.
- W pierwszej połowie roku miasto poinformowało m.in., że nie może przekazać 117-metrowej działki przy ul. Kijowskiej. Jest bowiem częścią nieczynnego cmentarza - mówi rzeczniczka marszałka Urszula Arter.
Rzeczniczka prezydenta Urszula Mirończuk mówi, że władze miasta rozumieją, że opera musi zbudować miejsca parkingowe. Jednak nie mogą one powstać na terenie zabytkowego cmentarza, będącego częścią wzgórza św. Marii Magdaleny. Propozycja przekazania pozostałych działek - przy Kalinowskiego, ale też przy Kijowskiej w innym miejscu miasto przekazało marszałkowi w kwietniu. I czeka na odpowiedź.
Arter twierdzi, że odpowiedzi nie będzie dopóki nie dojdzie do porozumienia z władzami miasta. - Ostatnio spotykaliśmy się 20 lipca. Zakładamy, że porozumienie będzie zawarte do września - podkreśla.
Czy brak w ofercie wspomnianej 117-metrowej działki przy ul. Kijowskiej może sprawić, że miejsc parkingowym będzie za mało? - Nie. Nadal planujemy, że wokół opery powstanie ich 160 - zapewnia Arter.