Operacja bariatryczna (zmniejszenia żołądka) w Szpitalu Wojewódzkim w Białymstoku (zdjęcia)
Operacje bariatryczne pomagają schudnąć, ale również ratują zdrowie. Od środy wykonuje je również białostocki szpital wojewódzki.
W ciągu roku planujemy przeprowadzać 50 takich operacji. To na początek. Ale celem jest 150-200 operacji rocznie - mówi dr Wojciech Gabrylewski z Oddziału Chirurgii Ogólnej, Małoinwazyjnej i Onkologicznej, który w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym będzie się zajmował operacjami bariatrycznymi, czyli po prostu zmniejszaniem żołądka.
Przez dwa lata szkolił się u prof. Krzysztofa Paśnika z Wojskowego Instytutu Medycznego w Warszawie. W środę - również pod okiem profesora - wykonał dwie pierwsze operacje już w Białymstoku.
- Usunęliśmy chorym cztery piąte żołądka i receptor odpowiedzialny za hormon głodu - tłumaczy prof. Paśnik. Przyznaje, że to nie gwarantuje sukcesu: - Ale chirurgia bariatryczna powoduje, że 80 proc. chorych zostaje wyleczonych z otyłości - mówi. I porównuje tę metodę z leczeniem zachowawczym - skutecznym zaledwie w 5 procentach.
Operacji zmniejszania żołądka wykonuje się w Polsce 15 tysięcy rocznie. Ta liczba cały czas rośnie, jednak wciąż jest zbyt mała.
- Bo chorych w Polsce, którzy powinni być im poddani, jest niemal milion - przyznaje prof. Paśnik.
W Białymstoku tego typu zabiegi wykonywane są już w klinice chirurgii ogólnej Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego. Jednak kolejki są bardzo długie.
- Dlatego zdecydowaliśmy się wyspecjalizować również w tej dziedzinie - mówi dr Gabrylewski. I planuje, że w przyszłości zajmie się nimi cały, 15-osobowy zespół chirurgów.
Do tego typu operacji kwalifikowani są chorzy ze wskaźnikiem BMI ponad 40. Przykładowo - przy wzroście 170 cm muszą ważyć przynajmniej 120 kilo. Jeśli cierpią na choroby metaboliczne typu cukrzyca czy nadciśnienie tętnicze - BMI może być niższe, nawet w wysokości 35.
Przygotowanie do zmniejszenia żołądka trwa około pół roku. W tym czasie chory konsultuje się z internistą, psychologiem, dietetykiem, chirurgiem. Musi też wcześniej schudnąć.
- Bo operacja jest tylko częścią procesu leczenia - wyjaśnia prof. Paśnik. Dodaje, że nie jest niebezpieczna, a powikłania są coraz rzadsze. - Pacjent wstaje z łóżka cztery godziny po operacji. Dostaje pić następnego dnia. A po dwóch, trzech dniach może iść do domu - opowiada. Jednak później powinien regularnie konsultować się z lekarzem.
- Operacje bariatryczne wydłużają życie, poprawiają jakość życia i dają szansę na zupełne ustąpienie chorób metabolicznych - nie ma wątpliwości prof. Krzysztof Paśnik.