Kryminał na deskach Opery Śląskiej! Najlepsi detektywi podjęli się rozwiązania kryminalnej zagadki. Finał w sobotę, 16 czerwca, podczas premiery „Rzekomej ogrodniczki - La finta giardniera” Wolfganga Amadeusza Mozarta w reżyserii Andre Heller-Lopesa.
Historia tej opery buffa (komicznej) jest nieco zawiła. Tak naprawdę każdy z bohaterów ma tu swoje alter ego, począwszy od tytułowej „Rzekomej ogrodniczki,” czyli Sandriny, a w rzeczywistości marchioness Violante Onesti. Sporo tu miłosnych qui pro quo, ale zaczyna się mocno i poważnie, bo od morderstwa.
Chociaż, jak się okaże, w świecie opery nic do końca, nawet zbrodnia, nie jest jednoznaczne i finał może zaskoczyć.
- Moim pierwszym pomysłem było pokazanie tej opery w konwencji historii kryminalnej, rozpoczynającej się od morderstwa - mówi Andre Heller-Lopes, reżyser. - Chciałem zachowując klasyczne podejście przybliżyć tę opowieść wprowadzając takie postacie jak panna Marple, Herkules Poirot, Sherlock Holmes czy kapitan Kloss - podkreśla.
Wprowadzenie postaci znanego agenta-Polaka ze „Stawki większej niż życie” ma tu swoje podwójne dno.
W dalszej części:
- Kim był pradziadek reżysera
- Dlaczego muzyka Mozarta nie jest grana często
- O współpracy z katowicką Akademią Muzyczną
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień