Za kilkanaście milionów złotych w Operze Nova ma się dokonać skok technologiczny. Będą m.in. scena obrotowa i nowe instrumenty.
Opera może mówić o sporym szczęściu, bo znalazła się w gronie 5 placówek kulturalnych, które dostały pieniądze na modernizację. - Wszystko działo się niemal błyskawicznie, bo na złożenie wniosku mieliśmy bardzo mało czasu, ale udało się uzyskać środki już w pierwszym naborze - mówi Wojciech Bartczak, zastępca dyrektora Opery Nova.
- Niektórym wydaje się, że skoro budynek naszej opery jest stosunkowo nowy (oficjalnie oddany do użytku w 2006 roku), to i wyposażenie jest w dobrym stanie. Ale podobnie jak ze sprzętem domowym, również u nas wszystko się zużywa - przekonuje Maciej Figas, dyrektor Opery Nova.
Wiele urządzeń, które wtedy montowaliśmy, jest już dziś przestarzałych i wymaga wymiany. Pamiętajmy, że większość jest używana już od 1994 roku, kiedy odbył się pierwszy Bydgoski Festiwal Operowy
Bydgoska opera na poprawę infrastruktury z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego dostała ponad 9 milionów złotych; około 1,8 mln zł pochodzi z budżetu województwa kujawsko-pomorskiego.
Inwestycje mają się odbywać w ten sposób, by nie zakłócać funkcjonowania opery, czyli najczęściej w przerwach między sezonami artystycznymi.
Całkowicie nowy będzie na przykład system obsługujący urządzenia mechaniczne sceny głównej.
- Mieliśmy akurat pecha, że firma, która zajmowała się obsługą poprzedniego systemu, splajtowała. Kiedy coś się zepsuło, byliśmy zmuszeni na własną rękę szukać specjalistów, którzy dokonają napraw - wyjaśnia Maciej Figas. - Jeżeli zawiesił się na przykład komputer, to dla widza kilkunastosekundowe przerwy były niewidoczne, ale na zapleczu sceny atmosfera była gorąca.
Teraz będzie to nowoczesny, jednolity system sterowania m.in. podnośnikami, zapadniami czy kurtynami. Ma obsługiwać aż 50 urządzeń mechanicznych. Koszt to prawie 2 mln zł.
Wymiany doczeka się też sama scena. - Jej stan jest wręcz katastrofalny - ubolewa dyrektor Figas. Swoje zrobiły na przykład środki zabezpieczające przed pożarem, ciężkie elementy scenografii czy trwający latami remont, kiedy wewnątrz budynku ze względu na brak ogrzewania panowała wilgoć.
To zadanie podzielono na dwa etapy, pierwszy rozpocznie się w przyszłym roku, kolejny w roku 2018.
Za 700 tysięcy złotych Opera Nova chce też kupić obrotową scenę, z aluminium i z inteligentnym sterowaniem.
Aż blisko 4 miliony złotych ma kosztować z kolei wymiana oświetlenia w budynku bydgoskiej opery. Obecne jest tak mocno wyeksploatowane, że zawodzi w najmniej spodziewanym momencie. Jak mówi Maciej Figas, wiekowe i mało nowoczesne oświetlenie wzbudza wątpliwości u reżyserów świateł. Coraz częściej życzą sobie oni nowoczesnego oświetlenia, m.in. tak zwanych ruchomych głów. Koszt jednej wynosi aż 30 tysięcy złotych, więc Opera Nova taki sprzęt na razie wypożycza. To jednak rocznie koszt kilkuset tysięcy złotych.
Nowe oświetlenie ledowe pozwoli też zaoszczędzić energię. Obecnie zamontowane reflektory produkują takie ilości ciepła, że trzeba włączać dodatkowe chłodzenie.
Już w ubiegłym roku rozpoczęto wymianę systemu nagłośnienia. Dzięki unijnym pieniądzom prace będzie można kontynuować. W planach jest m.in. kupno konsolet cyfrowych czy mikroportów.
Członków operowej orkiestry najbardziej ucieszy jednak wymiana i zakup nowych instrumentów. Te drewniane są tak wrażliwe na zmianę temperatur, że jak mówi dyrektor Figas, potrafią pęknąć już na pierwszej próbie.
Opera zamierza kupić np. nowe oboje, klarnety, fagot i puzon basowy. Placówka wzbogaci się też o fortepian koncertowy z prawdziwego zdarzenia.