Oni stracą stołki według planu Kaczyńskiego
Prezes PiS chce, by najbliższe wybory samorządowe odbyły się na nowych zasadach. Wójtowie, burmistrzowie i prezydenci pełniliby swoje funkcje tylko dwie kadencje. Pomysł wzbudza kontrowersje.
Gdyby wprowadzić kadencyjność, 14 burmistrzów z woj. podlaskiego oraz prezydenci Białegostoku i Suwałk nie mogliby ponownie startować w wyborach. - Dlaczego nie zastosować tej zasady także do posłów i senatorów?- pytają samorządowcy.
- Wygląda to tak, jakby chodziło o wyeliminowanie prezydentów dużych miast, którzy nie są zwolennikami PiS-u - komentuje Tadeusz Truskolaski, prezydent Białegostoku. - Nie mam nic przeciwko kadencyjności, ale żeby wszystko odbyło się w cywilizowany sposób, zasada powinna wejść w życie za dwie kadencje.
Jarosław Kaczyński powiedział w niedzielę, że chciałby, aby do ordynacji wyborczej w 2018 r. wprowadzić zasadę dwóch kadencji dla samorządowców pełniących funkcje jednoosobowo, czyli dla wójtów, burmistrzów i prezydentów (liczono by kadencje już sprawowane). Ma to ukrócić różnego rodzaju patologie i lokalne układy.
Pomysł wzbudza jednak kontrowersje, nawet wśród samorządowców przychylnych partii rządzącej.
- A w czym burmistrz jest gorszy od posła czy senatora, którzy także są wybierani w wyborach bezpośrednich? Ich także powinno to dotyczyć - uważa Jarosław Siekierko, burmistrz Wysokiego Mazowieckiego. - Pomysł jest wart rozważenia, ale nie zmienia się konia w trakcie jazdy. Tak jak w umowie o pracę od razu wiadomo do kiedy obowiązuje, tak i samorządowiec powinien wcześniej wiedzieć na co się decyduje.
Gdyby, jak chce prezes Kaczyński, wprowadzono kadencyjność od 2018 roku, PiS straciłoby w regionie kilku przychylnych sobie samorządowców. Byłby to wspomniany burmistrz Wysokiego Mazowieckiego, ale też włodarze z Kolna czy Czyżewa.
- Nie ma gotowego projektu, o którym można konkretnie rozmawiać - uspokaja Jarosław Zieliński, wiceminister MSWiA. - Prezes nawiązał jedynie do oczekiwanej przez wiele osób idei. Jest to pomysł do przemyślenia i przedyskutowania.
Zdaniem ekspertów, kadencyjność w samorządach przyniesie więcej szkód niż pożytku.
- Rozumiem argument walki z patologiami, ale od tego są instytucje kontrolne - przekonuje dr Piotr Sit-niewski z Fundacji JAWNOŚĆ. PL. - W samorządach o wyborze decydują mieszkańcy i są w wielu wypadkach zadowoleni ze swoich włodarzy. Przykładem jest prezydent Gdyni od lat zwyciężający w pierwszej turze. Kadencyjność przydałaby się natomiast w Sejmie i Senacie. O tym, kto tam trafia decyduje bowiem w dużej mierze kierownictwo partii, wystawiające kandydatów na tzw. miejsca biorące, czyli te pierwsze na liście. A to tworzy patologie.
Burmistrzowie innych miast
- Lech Łępicki, Lipsk, niezależny, I kadencja
- Romuald Gromacki, Dąbrowa Białostocka, PiS, I kadencja
- Michał Matyskiel, Suchowola, PSL, I kadencja
- Jarosław Chmielewski, Knyszyn, PSL, I kadencja
- Jacek Chrulski, Czarna Białostocka, niezależny, I kadencja
- Jolanta Gudalewska, Krynki, niezależna, I kadencja
- Krzysztof Chlebowicz, Tykocin, niezależny, IV kadencja
- Robert Wardziński, Choroszcz, niezależny, I kadencja
- Radosław Dobrowolski, Supraśl, niezależny, II kadencja
- Mirosław Bielawski, Wasilków, niezależny, I kadencja
- Mariusz Ramotowski, Goniądz, niezależny, I kadencja
- Urszula Jabłońska, Łapy, PiS, I kadencja
- Adam Tomanek, Zabłudów, niezależny, I kadencja
- Czesław Sokołowski, Brańsk, niezależny, II kadencja
- Mirosław Reczko, Ciechanowiec, niezależny, III kadencja
- Wojciech Borzym, Drohiczyn, niezależny, IV kadencja
- Włodzimierz Konończuk, Michałowo, niezależny, I kadencja
- Aleksander Sielicki, Kleszczele, niezależny, I kadencja
- Henryk Łapiński, Suraż, niezależny, I kadencja
- Ireneusz Gliniecki, Rajgród, niezależny, I kadencja
- Michał Chajewski, Jedwabne, PiS, I kadencja
- Józef Piątek, Nowogród, niezależny, III kadencja
- Robert Wyszyński, Szepietowo, niezależny, I kadencja
- Krzysztof Rafałowski, Stawiski, PSL, I kadencja
- Anna Bogucka, Czyżew, niezależna, III kadencja
- Artur Kuczyński, Szczuczyn, niezależny, II kadencja