
Najpierw budżet obywatelski, teraz pieniądze na „dzikobus”, a każdego dnia mleko, marchew... Fundacja Dzika Ostoja ratuje zwierzęta, ale nie byłoby to możliwe, gdyby nie pomoc od ludzi.
- Wszędzie gdzie tylko mogę i każdemu powtarzam, że gdyby nie mieszkańcy Szczecina - i oczywiście mieszkańcy innych miast, ale przede wszystkim mieszkańcy Szczecina - nie poradzilibyśmy sobie. Bo to dzięki nim będziemy mieć ośrodek, bo to oni tak głosowali w budżecie obywatelskim. Drugi raz nam zaufali kiedy zbieraliśmy na „dzikobus”.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień