Oni będą stwierdzać zatrzymanie krążenia i śmierć mózgu
Dwóch lekarzy specjalistów stwierdzać będzie trwałe nieodwracalne ustanie czynności mózgu i nieodwracalne zatrzymanie krążenia
Chodzi o przypadki, w których zmarły pacjent może zostać dawcą narządów. W uchwalonej w 2005 r. ustawie o pobieraniu, przechowywaniu i przeszczepianiu komórek, tkanek i narządów (zwanej ustawą transplantacyjną) znalazły się przepisy dotyczące procedury stwierdzania zgonu poprzedzającego pobranie organów. W ocenie lekarzy, ale nie tylko, takie usytuowanie przepisów nie było właściwe. Niektórzy dopatrywali się w tym niekorzystnego wpływu w rozwoju transplantologii.
- Przepisy pomieszczone w tej ustawie mogły stwarzać niekorzystne wrażenie, że orzekanie o śmierci mózgu i zatrzymaniu krążenia jest wykonywane w celu jak najszybszego pobrania komórek, tkanek i narządów. To mogło rodzić opór w społeczeństwie w odniesieniu do idei dzielenia się sobą po śmierci, a także wśród samych lekarzy - uzasadniali autorzy nowelizacji.
I stało się. Zapisy dotyczące procedury orzekania o śmierci mózgu i ustaniu krążenia przeniesiono z ustawy transplantacyjnej do ustawy o zawodzie lekarza i lekarza dentysty. Uchwaloną 24 lutego br. nowelę prezydent Andrzej Duda podpisał 3 kwietnia. Nowe przepisy weszły w życie 17 kwietnia.
Z tej zmiany, już na etapie projektu, cieszył się ppłk dr n. med. Robert Włodarski, ordynator klinicznego oddziału anestezjologii i intensywnej terapii 10 Wojskowego Szpitala Klinicznego w Bydgoszczy. Na pytanie „Pomorskiej”, czy to dobra zmiana, odpowiedział:
- Tak. Jestem lekarzem anestezjologiem, w naszym oddziale codziennie walczymy o życie pacjentów, także tych po urazie czaszkowo-mózgowym. Gdy walka jest przegrana, rozpoznajemy zgon człowieka, śmierć mózgową, niezależnie od tego, czy później będzie on dawcą narządów, czy nie. Jest to kwestia, którą stanowczo chcę rozdzielić. Nasze postępowanie w kierunku rozpoznania śmierci mózgu nie ma znaczenia, jeżeli mówimy o transplantologii.
Wraz z przeniesieniem przepisów dotyczących stwierdzenia zgonu (wskutek trwałego nieodwracalnego ustania czynności mózgu, jak również wskutek nieodwracalnego zatrzymania krążenia) odmiennie niż dotychczas uregulowano procedurę orzekania o śmierci. Zmieniono liczbę lekarzy w zespołach, określono też wymagania, jakie muszą spełniać medycy.
Śmierć mózgu będzie stwierdzać 2 lekarzy specjalistów, w tym jeden w dziedzinie anestezjologii i intensywnej terapii lub neonatologii, drugi w neurologii, neurologii dziecięcej lub neurochirurgii (dotąd było trzech lekarzy).
Przypadki nieodwracalnego zatrzymania krążenia - poprzedzającego pobranie narządów - będzie stwierdzać 2 lekarzy specjalistów - jeden z anestezjologii i intensywnej terapii lub neonatologii, drugi z medycyny ratunkowej, chorób wewnętrznych, kardiologii, kardiologii dziecięcej lub pediatrii.
- Myślę, że dopiero praktyka pokaże, czy ten sposób jest właściwy. Powołanie zespołu w mniejszym składzie jest łatwiejsze. Opinia dwóch lekarzy, oparta na analizie stanu pacjenta, wystarcza - twierdzi dr Włodarski.