Ona, on i fatalne zauroczenie. Sprawa zabójstwa w Koszalinie
Zaczęło się niewinnie. Ot, flirt w internecie. Dla Teresy R. wyjazd do internetowego Don Juana miał śmiertelny finał. Jemu grozi dożywocie. Zadośćuczynienia finansowego żądają zaś mąż i syn kobiety.
Najpierw milczał. Przez długie tygodnie. Później, kiedy został zatrzymany, przyznał się do winy. Wersje zdarzeń w szczegółach zmieniał, ale niezmiennie żałował, chciał przepraszać rodzinę ofiary, chciał wręcz targnąć się na własne życie. Dziś w sądzie prezentuje inną postawę. Nie przyznaje się do zabicia internetowej znajomej, winą obarcza kolegę.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień