Ołtarz Mariacki w Krakowie. Arcydzieło gotyckiej rzeźby
5 LUTEGO 2021. Po gruntownej konserwacji uroczyście odsłonięto Ołtarz Mariacki w Krakowie. Prace nad cennym obiektem rzeźby trwały prawie pięć lat. Konserwatorzy spędzili w bazylice ponad tysiąc dni.
W 1442 r. podczas trzęsienia ziemi w Krakowie runęło sklepienie prezbiterium kościoła Mariackiego. Spadający gruz zniszczył ołtarz główny. Sklepienie potem odbudowano i zapewne ustawiono w nim jakiś ołtarz, jednak dopiero po 35 latach zapadła decyzja, by do fary zamówić duże, reprezentacyjne dzieło, na jakie zasługiwało bogate miasto. Rada miejska zdecydowała się zatrudnić snycerza z Norymbergi Feyta Stossa.
Miał on wtedy 30 lat, prowadził w swoim mieście warsztat rzeźbiarski i musiał mieć na koncie jakieś znaczące dzieła, bo w innym razie rajcy nie zdecydowaliby się powierzyć mu tak ważnego zamówienia. Niektórzy badacze twierdzą jednak coś zupełnie przeciwnego - Stosz nie stworzył w Norymberdze niczego wybitnego, a do Polski ściągnięto go, bo żaden inny uznany artysta nie zgodziłby się porzuć swojego dotychczasowego miejsca pracy na kilkanaście lat. A tyle właśnie miała trwać praca nad ołtarzem.
W każdym razie Stoss przyjechał do Krakowa zapewne w 1475 r., by rozeznać się na miejscu, obejrzeć świątynię i zawrzeć umowę. Dwa lata później zrzekł się obywatelstwa Norymbergi, zwinął tamtejsze interesy i przeniósł z rodziną do Krakowa. Pod Wawelem spędził prawie 20 lat i stworzył tutaj swoje największe i najsłynniejsze dzieło.
Stosz czy Stwosz?
Paradoksalnie o twórcy wspaniałego ołtarza w kościele Mariackim wiemy niewiele. Ze wzmianek w dokumentach i analizując rozmaite inne źródła badacze ustalili, że być może pochodził z miejscowości Horb w Wirtembergii albo w Szwajcarii. Jego nazwisko pisano na różne sposoby: Schtoss, Stwoss, Stosche, Stosz, podobnie imię: Fit, Feyt, Veydt, Vit. Polscy językoznawcy uznali, że poprawna forma powinna brzmieć Wit Stosz, ale powszechnie przyjął się wariant Wit Stwosz.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień