Ojciec Rydzyk też chce ogrzać Toruń
Geotermia Toruń chce się podłączyć do sieci ciepłowniczej. Nie może jednak dogadać się z firmą EDF.
Ojciec Tadeusz Rydzyk inwestowanie w gorące źródła rozpoczął ponad dziesięć lat temu. Chce wykorzystać wody termalne, m.in. do ogrzania mieszkań w Toruniu. Aby było to możliwe, ciepłociąg musi zostać podłączony do miejskiej sieci grzewczej.
I tu, jak twierdzą współpracownicy o. Rydzyka, zaczynają się problemy. Opowiedzieli o nich 6 marca w Sejmie podczas konferencji „Geotermia impulsem rozwoju polskiej gospodarki”. - Według specjalistów możemy zaspokoić potrzeby mieszkańców Torunia na ciepłą wodę w okresie, kiedy nie trzeba ogrzewać mieszkań. 20 procent energii cieplnej możemy dostarczyć do systemu grzewczego, gdy trzeba ogrzewać mieszkania - referował o. Jan Król, prezes spółki Geotermia Toruń. - Problem jest tylko jeden - jest nim właściciel ciepłowni i sieci - francuski monopolista EDF.
Współpracownicy o. Rydzyka mówili, że francuska firma blokuje podłączenie geotermii do sieci ciepłowniczej, aby nie stwarzać sobie konkurencji.
- Czy ten, kto jest właścicielem źródła i sieci, jest zainteresowany tym, żeby wpuścić do swojej sieci inne źródła? Odpowiedź brzmi „nie”, ponieważ musiałby podzielić się swoim rynkiem - zauważa współpracująca z o. Rydzykiem Lidia Kochanowicz-Mańk.
Elektrociepłownia ma obowiązek podłączyć źródło czystego ciepła - co wynika z ustawy o odnawialnych źródłach energii. Jednak, jak dodaje Kochanowicz-Mańk, obowiązek ten jest teoretyczny, gdyż brakuje go w rozporządzeniu.
Geotermia Toruń wniosek o przyłączenie do sieci ciepłowniczej złożyła w 2014 roku. DEF zażądał analizy wpływu geotermii na sieć. Współpracownicy redemptorysty twierdzą, że nie dostali materiałów niezbędnych do jej wykonania. - Możemy iść w spór i wystąpić do prezesa URE z prośbą, byśmy mogli otrzymać warunki przyłączenia. I właśnie to robimy. Procedowanie może trwać wiele miesięcy lub lat, a potem sąd administracyjny - to kolejne lata, a my mamy zrealizowaną inwestycję, wydane środki i będziemy się sądzić, czy EDF powinien nam dać te warunki - dodaje Kochanowicz-Mańk.
Jak informuje Julita Karpińska, rzecznik prasowy EDF Toruń, prośbę o udostępnienie danych i informacji w celu przygotowania wymaganej prawem analizy techniczno-ekonomicznej wpływu przyłączanego źródła na system ciepłowniczy złożono w grudniu 2016 r.
Zapewnia też, że na początku stycznia br. wszystkie materiały zostały przekazane. Znalazła się wśród nich m.in. mapa sieci ciepłowniczej i szczegółowe dane techniczno-eksploatacyjne pracy sieci z ostatnich trzech lat.
- Dane są wystarczające do opracowania powyższej analizy - zapewnia Julita Karpińska. - Chcemy podkreślić, że w ramach prowadzonych od 2015 roku, w sposób transparentny, negocjacji zawsze podkreślaliśmy gotowość do wsparcia i udostępnienia ekspertom działającym na zlecenie Geotermii Toruń wszelkich niezbędnych wyjaśnień i informacji.
Kolejnym punktem sporu jest temperatura wody, która w odwiercie wynosi 62 st. C, przez co Geotermia Toruń nie jest w stanie sprostać potrzebom cieplnym całego Torunia. Podczas największych mrozów toruński system ciepłowniczy wymaga temperatury wody na zasilaniu ok. 130 st. C.
Jak informuje Karpińska, EDF zaproponowało Geotermii Toruń model współpracy polegający na dostawach ciepła ze źródła geotermalnego celem ogrzania wody powrotnej w sieci ciepłowniczej.
- Taki scenariusz optymalnie wykorzystuje właściwości termiczne toruńskich wód geotermalnych, pozwalając przy tym maksymalnie wykorzystać odnawialny charakter tego źródła ciepła, bez konieczności podgrzewu wody geotermalnej za pomocą gazu i ograniczeniu dodatkowych inwestycji w urządzenia umożliwiające podgrzanie wody. Niestety, nie udało nam się dojść do ostatecznego porozumienia - dodaje Julita Karpińska.