Ojciec Rydzyk poszerza wpływy [zdjęcia]
Przy nowej świątyni, którą wybudował ojciec Tadeusz Rydzyk, powstaje Bractwo św. Jana Pawła II. Po co? Ma upominać się o polską tożsamość.
Nowe bractwo ma kultywować pamięć o papieżu, ale w deklaracji zawarło także kredo polityczne. Dlaczego? Bo zdaniem bractwa „podważane są w Polsce wartości, takie jak patriotyzm” i „mylony jest patriotyzm z nacjonalizmem”.
„Będziemy upominać się o naszą polską tożsamość, krzewiąc to, co Polskę stanowi i czyni nas w sposób zasadny dumnymi z bycia Polakami - podkreślają twórcy deklaracji. Wskazują na „ryzyko demokracji ulegającej łatwo przekształceniu w państwo totalitarne”. Co za tym idzie, deklarują gotowość do działania na rzecz polityki jako dobra wspólnego.
Ojciec Rydzyk zaś w swoim radio mówił niedawno, że bractwo ma realizować testament życia papieża. - Święty Jan Paweł II chce się nami posłużyć i ma dla nas szczególne zadania.
W trosce o wartości
Niestety, poza ogólnym stwierdzeniem o „szczególnych zadaniach” od papieża-Polaka, ojciec Rydzyk nie wyjaśnił nic więcej. Wiemy jedynie, że w toruńskiej świątyni złożone są relikwie Jana Pawła II. Krople jego krwi przekazał ojcu Rydzykowi kardynał Stanisław Dziwisz, metropolita krakowski.
- Tadeusz Rydzyk wykorzystuje Radio Maryja i wiarę prostych ludzi do celów politycznych - mówi Arkadiusz Brodziński, działacz i sympatyk stowarzyszenia Polska Laicka. - Tworzenie bractwa jest kolejnym sposobem na indoktrynację społeczeństwa. Kościół wspiera tworzenie państwa wyznaniowego, a inicjatywa Tadeusza Rydzyka to wzmocnienie idei Polski narodowo-katolickiej. Wracamy do czasów ciemnoty, przywilejów, narzuconych siłą wartości. Tak Kościół pojmuje patriotyzm. To nie jest demokratyczna instytucja, a monarchia. Zawsze będzie odrzucać otwartość, tolerancję, światłość czy wolność. Polska cofa się do średniowiecza.
Inaczej uważa Jan Krzysztof Ardanowski, poseł z PiS: - Jeśli ktoś chce działać na rzecz patriotyzmu, polskiej kultury, to ja mu kibicuję - zapewnia. - Trzeba mieć odwagę się odezwać, gdy w świecie obserwujemy rozchwianie wartości.
Poseł Ardanowski ma pretensje do rządzących przez ostatnie osiem lat, że nie dbali o tożsamość narodową, ale rządzili tak, że ta tożsamość się rozmyła. - Teraz ponownie wracają hasła: patriotyzm gospodarczy, duma narodowa, dobre imię Polski - dodaje. - I to w znaczeniu, które nie podcina narodowych korzeni.
Dobre przeczucia wobec nowego bractwa ma też posłanka Iwona Michałek z Polski Razem: - Tworzenie bractwa kultywującego św. Jana Paweł II, Polaka, człowieka wytrwałego, odważnego, skłonnego do wielu wyrzeczeń z pewnością da jej członkom sposobność do wzajemnego inspirowania i propagowania jego godnego do naśladowania życia - przekonuje. - We wspólnotach niewątpliwie drzemie ogromny potencjał. Ta inicjatywa ma szansę właśnie taką wspólnotę budować.
Dominikanin ojciec Paweł Gużyński mówi w „Wirtualnej Polsce”, że przy sprawności finansowej ojca Rydzyka, jest on w stanie pod szyldem Bractwa św. Jana Pawła II „zagospodarować znaczącą część katolików w Polsce”. Uważa, że Kościół powinien wspierać alternatywy dla nowej działalności ojca Rydzyka - np. bardziej elitarny Instytut Tertio Millennio ojca Macieja Zięby. Inaczej - wieszczy dominikanin - bractwo zakładane przez ojca Rydzyka zdominuje swoją retoryką kościelny głos w kwestiach społecznych.
Szkoda, że to papież
- Skoro jest to środowisko związane z ojcem Tadeuszem Rydzykiem, to jestem pewna, że patriotyzm będzie tam często mylony z nacjonalizmem, pod pojęciem demokracji będzie się rozumiało wyłącznie jeden, quasi-totalitarny system wartości, wyznawany przez konserwatywną frakcję Kościoła Katolickiego w Polsce - obawia się posłanka Joanna Scheuring-Wielgus z Nowoczesnej. - Szkoda, że na patrona tego bractwa wybrano św. Jana Pawła II, którego cechowała otwartość i ciekawość świata i w tym też duchu utrzymany był jego pontyfikat. Katolicyzm ojca Rydzyka nie ma z tym nic wspólnego.