Ogromna Mobilizacja Polaków. Rozmowa z profesorem Romanem Bäckerem
Pytamy prof. Romana Bäckera, politologa z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu o wyniki wyborów do Parlamentu Europejskiego.
Wieczorem poznaliśmy pierwsze, sondażowe wyniki wyborów do Europarlamentu. Według nich wygrywa Prawo i Sprawiedliwość. To chyba nie jest zaskoczenie?
Zaskoczeniem nie jest mniej więcej równy wynik wyborczy PiS-u i Koalicji Europejskiej. Absolutną nowością jest natomiast przekroczenie progu wyborczego przez dwa ugrupowania, które jeszcze kilka miesięcy temu nie istniały na scenie politycznej. Wiosna i Konfederacja okazały się nową siłą. Wróży to zupełnie niespotykaną sytuację podczas jesiennych wyborów do polskiego parlamentu.
Jak w takim razie mogą one wyglądać?
Z całą pewnością czeka nas niesłychanie gorące pół roku w polityce. To zmiana sytemu partyjnego, gdzie o głosy wyborców walczyć będą cztery partie: Prawo i Sprawiedliwość, Koalicja Europejska, Wiosna i Konfederacja, a języczkiem uwagi staną się te dwa ostatnie ugrupowania.
Frekwencja w niedzielę była bardzo wysoka. Czy to oznacza, że Polacy się zmobilizowali, że zaczęli się interesować polityką?
To była ogromna mobilizacja. Mało kto z nas zna uprawnienia Parlamentu Europejskiego, mało kogo interesuje polityka unijna. A mimo to do lokali wyborczych poszło sporo Polaków. Frekwencja była około dwukrotnie wyższa niż w poprzednich eurowyborach. Sądzę, że jesienią może nas ona bardzo zaskoczyć. Być może będzie najwyższa od 1989 roku. Polacy zaczynają się interesować polityką, bo polityka zaczyna coraz bardziej dotykać nas wszystkich. Ludzie rozumieją, że jeśli oni nie zajmą się polityką, to politycy zajmą się nimi.