Ogłosili, że szukają dyrektora. Minęło pół roku i cicho sza!
Wybór dyrektora Krajeńskiego Parku Krajobrazowego zakrawa o ironię. Kilka konkursów. Ostatnie ogłoszenie było w lutym. Podobno zwycięzca już jest, ale...
Samorządowcy z powiatu sępoleńskiego na pytania o to, kiedy poznamy w końcu dyrektora Krajeńskiego Parku Krajobrazowego, tylko się śmieją.
Sami bardzo chcieliby wiedzieć, kto w końcu zajmie wakat. W marcu minęły dwa lata, odkąd p.o. dyrektora jest Remigiusz Popielarz, dyrektor Tucholskiego Parku Krajobrazowego.
Od tego czasu było przeprowadzonych kilka konkursów. W powiecie sępoleńskim już się nawet gubią przy ich liczeniu. Zresztą, w jednym z konkursów startował obecny wicestarosta Andrzej Marach. I jest tak, że na hasło Krajeński Park Krajobrazowy, niemal każdy nas rozmówca pozwala sobie na cięty, ironiczny komentarz.
Ostatni konkurs ogłoszono w lutym, choć, czy to faktycznie konkurs można mieć poważne wątpliwości. Na stronie biuletynu informacji publicznej można znaleźć tylko „ogłoszenie o naborze na wolne stanowisko dyrektora Krajeńskiego Parku Krajobrazowego”. Był 17 luty. Dokumenty można było składać do 29 lutego. Mija siedem miesięcy.
Słyszymy, że było pięciu kandydatów. Podobno jest już zwycięzca, który został zaakceptowany przez marszałka. Brakuje jednej opinii. Wystąpiliśmy o podanie nazwisk kandydatów i zwycięzcy konkursu. Jak grochem o ścianę - odpowiedzi brak. Za to dostaliśmy komentarz sekretarza województwa Marka Smoczyka: - Zgodnie z przepisami prawa decyzję o powołaniu dyrektora parku krajobrazowego podejmuje zarząd województwa, po uzyskaniu opinii regionalnej rady ochrony przyrody. Oczekujemy na tę opinię.
Wysyłamy kolejne pytania, nalegając na podanie nazwisk. Konkursy z założenia są jawne. Pytamy nawet, czy informacje utajniono. - Proces rekrutacji jeszcze się nie zakończył - odpowiada tylko Beata Krzemińska, rzeczniczka prasowa Urzędu Marszałkowskiego. - Zakończy się ewentualnym powołaniem dyrektora na stanowisko i wówczas podamy informację.
Niestety, Krzemińska nie odnosi się do naszych konkretnych pytań. Takie skąpe informacje z UM dodatkowo podgrzewają atmosferę. Ludzie snują domysły, o co faktycznie chodzi.