Odwaga, tchórzostwo i sumienie
Odwaga stanowi podstawę przekazu prawdy. Wymaga „odwagi działania, odwagi mówienia i odwagi przeciwstawiania się presji opinii środowiska”. Wychowanie odważnych podopiecznych świadczy o mądrości mistrza. Odwaga należy do najistotniejszych elementów osobowości. Zaprzeczeniem odwagi jest tchórzostwo, jedna z najbardziej wstydliwych wad człowieka. Jest to postawa, która zmusza do ucieczki, wycofania się i pozostawienia bez pomocy drugiego człowieka. Tchórzostwo robi z osoby ludzkiej niewolnika strachu.
O sukcesie w życiu decyduje odwaga. To odwaga pozwoliła powrócić Bogdanowi Jańskiemu (założyciel Zgromadzenia Zmartwychwstania Pańskiego - red.) w zasięg Bożych wpływów. W swoim Dzienniku Jański pisze: „Boże! Znów o Tobie zapomniałem! O jakże trudne przejście z życia bez czci i wiary do religijnego życia!”. Odwaga niejednokrotnie staje się sprzeciwem i jest prawdziwa, gdy wypływa z miłości. Miarą odwagi jest budowanie, wzrost, nie deprecjonowanie i niszczenie.
W całokształcie działalności Jańskiego zdolnością rozpoznawania prawdy i otwierania się na nią jest sumienie. W tym otwieraniu się na nią często przeszkadzają partykularne interesy. Uwolnienie się od nich wyrabia możliwość wejścia w świat prawdziwych wartości. Z pewnością wiedział o tym Jański pisząc 4 marca 1837 roku w Liście do Alfonsa Kropiwnickiego: „Na nic się nie mogę decydować, nic a nic o niej nie wiedząc. W stosunkach moich z nią chcę się zaprzeć wszelkiego mego interesu, zapomnieć wszelkiego żalu, urazy; słuchać jedynie głosu sumienia, iść za uczuciem obowiązku. Ale uczucie to potrzebuje być oświeconym. Ciebie proszę o radę.”
Sumienie jest zdolnością rozpoznawania prawdy. Nakłada na człowieka obowiązek dążenia do niej . Odsłania się bowiem przed każdym szukającym jej otwartym i wrażliwym sercem. Sumienie jest „świadectwem o prawości lub niegodziwości człowieka składanym samemu człowiekowi, ale zarazem - a nawet przede wszystkim - jest świadectwem samego Boga, którego głos i sąd przenikają wnętrze człowieka aż do tajników jego duszy przywołując go do posłuszeństwa”.