Odpadli w huku Gryfii
Koszykarze obu drużyn podkreślali wspaniałą atmosferę w hali Gryfia. Czy to okazało się najważniejsze w serii Polskiego Cukru i Czarnych Słupsk?
Przy wyrównanym potencjale obu zespołów decydowały drobne przewagi na poszczególnych pozycjach, ale nie można zapomnieć o roli kibiców w tej serii ćwierćfinałowych. Na meczach w Toruniu frekwencja była taka sobie, niższa niż w wielu meczach rundy zasadniczej. W Słupsku Polski Cukier musiał walczyć w ogłuszającym dopingu wypełnionej po brzegi Gryfii. Duża łatwiej w sytuacji obronić przewagę własnego parkietu.
- Atmosfera w Słupsku była fantastyczna. Dziękuję tej garstce kibiców z Torunia, która przyjechała nas wspierać - powiedział Łukasz Wiśniewski.
- Dostaliśmy niesamowite wsparcie od kibiców w połowie czwartej kwarty, Gibson, jeden z najlepszych strzelców ligi, nie trafia dwóch wolnych pod tą presją - podkreślił trener Czarnych Donaldas Kairys.
Jerel Blassingame dodał: - Przy takiej atmosferze takich meczów się nie przegrywa.
Trener Jacek Winnicki nie chciał specjalnie omawiać ostatniego meczu w sezonie. - Gratuluję rywalom awansu i tym chciałbym zakończyć komentarz na temat meczu. To jest moja ostatnia konferencja w tym sezonie i chciałbym podziękować zawodnikom, moim współpracownikom, kibicom, którzy dopingowali nas w naszej hali i jeździli na wyjazdy.
Naciskany przez dziennikarzy powiedział jednak: - To była bardzo ofensywna koszykówka o bardzo dużej skuteczności w rzutach z dystansu. Kluczowy moment miał miejsce przy wyniku 71:70, gdy przegraliśmy kolejny fragment 8:0 i już nie nawiązaliśmy walki - przyznał Winnicki.
Bardziej rozmowny był Kairys, który podkreślał, że PolskI Cukier okazał się godny rywalem Czarnych. - Co za mecz, to była prawdziwa walka w play off! Spotkały się dwa bardzo dobre zespoły. Mam wielki szacunek dla Polskiego Cukru i trenera Winnickiego. Przegrywaliśmy zbiórki i musieliśmy coś zmienić. Jest bardzo trudno wygrać z drużyną, która trafia z dystansu ponad połowę rzutów - opowiadał szkoleniowiec gospodarzy.
Nie mogło oczywiście zabraknąć pytań o rywalizację Blassingame - Gibson. Lider Czarnych był bardzo zmoty-wowany po tym, jak gracz Polskiego Cukru znalazł się w najlepszej piątce sezonu.
- Danny to wspaniały gracz,. On jednak pojechał do domu, a ja będę grał o medale - podkreślił Blassingame.
W sobotę toruński klub zaprasza wszystkich na zakończenie sezonu 2015/2016 w klubie Lux Club o godz. 22.00. Wstęp na imprezę jest bezpłatny - po okazaniu biletu (lub karnetu) z dowolnego spotkania Polskiego Cukru w sezonie 2015/2016.
Czwarty mecz Anwilu z Wilkami Morskimi w Szczecinie zakończył się po zamknięciu wydania.